9/03/2013

Zwyczajny dzień pracy w Arabii Saudyjskiej czyli jak to u nas wygląda

Temat posta podsunął mi Marek, więc właśnie staram się wywiązać z mojej obietnicy opisu zwyczajnego dnia w biurze oraz na budowie.
Opiszę tylko jak to działa w saudyjskiej firmie prywatnej, w firmach państwowych, państwowo - zagranicznych i prywatno-zagranicznych wygląda to bardzo różnie.
Po pierwsze – tutaj obowiązuje 48 godzinny tydzień pracy.

Poszczególne firmy rozwiązują to na różne sposóby - u mnie na przykład pracowaliśmy od soboty do środy po 9,5 godziny i dodatkowo jeden czwartek w miesiącu od 8:00 do 14:00.
Po zmianie weekendu na piątek i sobotę pracujemy od niedzieli do czwartku włącznie po 10 godzin, ale mamy wszystkie piątki wolne.
Rozwiązanie z dwudniowymi weekendami wymusiło na firmach prywatnych to, że taki system obowiązuje w firmach państwowych i Saudyjczycy "uciekali" do pracy do firm państwowych.
W ciągu dnia roboczego są dwie przerwy.
W zależności od dnia – ale zawsze w okolicach południa jest przerwa na modlitwę, która jest połączona z godzinną przerwą obiadową dla wszystkich.
Kolejna przerwa na modlitwę jest ok. godziny 15 i ta dotyczy tylko muzułmanów. Pozostali normalnie pracują.
Wszystkie  przerwy są wliczane do czasu pracy.
Mnie, jako Europejczykowi za godziny przepracowane powyżej 40 tygodniowo przysługuje dodatkowe wynagrodzenie.
W czasie Ramadanu pracuje się krócej, ale w mojej firmie skrócony dzień pracy dotyczy tylko muzułmanów.
Niemuzułmanie pracują normalnie, mimo takich samych ograniczeń dotyczących jedzenia, picia i palenia.
Dlatego w tym czasie większość niemuzułmanów wyjeżdża z Arabii Saudyjskiej na wakacje.
Na budowach w lipcu i sierpniu pracuje się na dwie zmiany – od 5 rano do południa i od 15 do 18.
Zabroniona jest jakakolwiek praca na zewnątrz pomiędzy godzinami 12 a 15 – jest to wymóg prawny.
Jeżeli coś mam jeszcze doprecyzować proszę o „pytania pomocnicze”  :D


21 komentarzy:

  1. U nas (jak nieraz można przeczytać w komentarzach na forach) niektórzy uważający się za katolików plują się i złorzeczą, że niekatolicy mają wolne wtedy co oni, choć nie świętują. I że to niesprawiedliwe. Takie rozgraniczone świętowanie jak to, które opisujesz, powinno im się spodobać :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. OK, kupuję to :) Tylko muszę znaleźć jakieś wyznanie, które ma więcej świąt niż KRK i powołując się na wolność wyznania, co gwarantuje mi Konstytucja RP będę sobie świętował ile dusza zapragnie :D

      Usuń
    2. PS. A mowią, że to KSA i Iran to państwa wyznaniowe :D

      Usuń
  2. Znam ten rytm tygodnia z autopsji ;) mieszkałam w Jemenie 6 lat, dawno temu kiedy nie był rozdzielony na 2 państwa i było tam znośniej niż obecnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżu kolczasty :) Napisz coś więcej na ten temat, bo Jemen mnie od jakiegoś czasu mocno fascynuje.

      Usuń
    2. O kurczątko no to grubo
      Mieszka w Jemenie !!! To najbiedniejszy kraj Bliskiego Wschodu
      Z tamtąd pochodzi Al Kaida
      Ja bym sie bał wychodzić na ulicę że mnie porwą ukamienują,oplują okaleczą,zmuszą do przejścia na islam (niepotrzebne skreślić)
      Pozdro Marek

      Usuń
    3. Anonimowy! Mieszkałam.To klasyczna wypowiedź osoby która nie była tam, a naczytała się propagandy:)
      Owszem jest to kraj targany niepokojami, przede wszystkim skłócony wewnętrznie (albo chcą się łączyć albo rozdzielać) wynika to z tego że Północ to zupełnie inni ludzie mentalnie niż Ci z Południa (tam mieszkałam), dzieli ich wszystko, sposób bycia (Ci z Północy to górale:)), doświadczenie jako kraju, nawet dieta się różni.
      Jemen był dość długo pod okupacją Angielską do 1967 roku i wyszło im to na dobre, ludzie żyli "po europejsku", kraj się rozwijał i długo potem, mają wspaniałe porty itd. Ja trafiałam tam w latach 80-tych, jako dziecko. Chodziłam do szkoły, gdzie były też dzieci z innych krajów. Fantastyczne czasy, turystyka się rozwijała, mieszkało tam mnóstwo Szwedów, Francuzów, Polaków też, a potem się popsuło, trafiłam na wojnę domową w 1986, od tamtej pory co jakiś czas się zdarza. Nie byłam tam dawno ale moja rodzina była parę lat temu. Obecnie bywa niebezpiecznie, co nie oznacza że jest tak cały czas. Zwiedzanie odbywa się często z obstawą jeśli nie jesteś z miejscowymi. Szkoda mi bo to piękny i ciekawy kraj, wciąż nieodkryty. A wiecie że tam powstały pierwsze wieżowce na świecie? i to z gliny (z cegły suszonej na słońcu)! Ciężko w paru zdaniach, pisz na priva jeśli chcesz o coś zapytać :) Pozdrawiam

      Usuń
    4. zufik - OK, maila z pytaniami masz jak w banku :)
      Ludzie mają nieco, ale tylko nieco lepszą opinię na temat Arabii Saudyjskiej. Dlatego siedzę tak i klepię, co mi myśl na klawiaturę przyniesie, żeby pokazać, jak tu jest, a nie jak się to niektórym wydaje.

      Marek - mieszkałA, a nie mieszka

      Usuń
  3. Dziękuję. Pełne zagospodarowanie dnia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżeli będziesz miał jeszcze jakieś inspirujące pytania - pisz bez chwili zastanowienia :)

      Usuń
  4. W Polsce też będzie przerwa na modlitwę jak PIS dojdzie do władzy
    Przywódcą duchowym będzie Ojciec Geotermalny :)
    Każdy będzie zmuszany do zdrowasiek jak w filmie U Pana Boga za piecem
    A możesz coś napisać jak tam się zapatrują na in vitro??
    Marek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co do pierwszej części - jest takie prawdopodobieństwo, ale jak znam Polaków to może skończyć jak Savonarola we Florencji :)
      Tylko w "U Pana Boga za piecem" to akurat ksiądz był całkiem OK :)
      Co do in vitro - pomyślę kogo zapytać, bo temat może nie być prosty :)

      Usuń
    2. Odkopię troszkę posta, by wrzucić odpowiedź. In vitro ma się w Saudi bardzo dobrze i -prawdopodobnie tak jak cała ochrona zdrowia dla Saudyjczyków - jest darmowe.

      Usuń
  5. Ksiądz z Królowego Mostu jest kiepskim przykładem fanatyka religijnego. We wszystkim warto zachować umiar. Brak wiary w absolut, w Boga to też forma wiary. Czy to nie Albert Einstein powiedział, że jest głęboko wierzącym ateistą?
    -----------
    Wracając do meritum. Ile urlopu, w jakiej formie chorobowe, co z wynagrodzeniem za L4. O system emerytalny chyba nie powinienem pytać?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znam gorszych fanatyków, bo czasami czytam wypowiedzi polskich biskupów :) Urlop - nie mniej niż 21 dni, ale to też zależy od firmy. Są takie gdzie urlopu masz 38 dni.
      L4 - jak u nas, system emerytalny już opisywałem.

      Usuń
    2. U nas urlopu możesz mieć 56 dni. Wszelkie święta miejscowe "z zakladka".
      No i żeby się nie przepracować, dodatkowy dzień łykendu na kwartał.
      Pod tym względem źle nie jest.

      Usuń
  6. Witam, dopiero co natrafiłem na ten ciekawy blog, mam takie pytanie a jakie są zarobki?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobre :)
      A tak na poważnie, to zależy od branży, firmy i narodowości. Zapytaj bardziej szczegółowo, to odpowiedź bedzie mniej lakoniczna :)

      Usuń
    2. Więc ja zapytam bardziej szczegółowo.
      Branża - automatyka, świeżo po studiach inżynierskich, zrobione 2 półroczne staże w firmie polskiej i zagranicznej. Jakich w przybliżeniu zarobków można oczekiwać i w jaki sposób wzrastają w miarę upływu czasu?

      Jeszcze jedna rzecz. Godziny pracy to jedna sprawa, a jej intensywność to już co innego. Mam wrażenie, że Polski pracodawca oczekuje znacznie wyższej produktywności, niż ten w Europie zachodniej. Jak to wygląda w KSA?

      Usuń
    3. Z niewielkim doświadczeniem to zarobki nie będą oszałamiające. Z racji tego, że tu "inżynierem" to się tytułuje co drugi Egipcjanin, który na pytanie jaką uczelnie techniczną kończył zmienia temat. Większą uwagę przykłada się do doświadczenia w zawodzie.
      Wzrastają w zależności od firmy, albo co rok o kilka procent, albo przy negocjacji nowego kontraktu. Co do intensywności pracy to raczej nikt, kogo znam (może z nielicznymi wyjątkami) nie zaharowuje się na śmierć :D
      Ale nie mam żadnego znajomego automatyka, więc jak się kształtują zarobki w tym obszarze po prostu nie wiem. Sprawdź oferty na portalach z ofertami pracy w Zatoce- tam w sporej części ogłoszeń są podane warunki finansowe.

      Usuń

Drogi Czytelniku - pisząc komentarz, zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych