Kilka dni temu oglądałem memy dotyczące „typowego polskiego turysty”
Czyli pana odzianego w podkoszulkę, spodnie 3/4 i…. nieśmiertelne białe skarpetki do sandałów.
Temat skarpetkowo - sandałowy już kiedyś poruszałem (m.in. w poście Polska potęga modową czyli skarpetki do sandałów rulezz), i pewnie na samym obejrzeniu memów by się to zakończyło, gdyby nie wczorajsza wizyta mojego niezrównanego Kolegi Hossama.
Otóż Hossam odziany był..… dokładnie tak samo, jak wyżej opisany osobnik z memów.
Nawet długość i kolor spodni się zgadzał.
Sandały miał nieco innego typu, ale olśniewająco białe skarpetki do nich po prostu mnie powaliły :)
Czyli jednak moda ta, nie tylko dotarła do Zatoki, ale również wpływa na inne nacje niż Saudyjczycy.
Jak wypuści taką kolekcje np. Ferrari, Gucci lub inny Dolce&Gabbana to wszyscy równo będą tak pomykać i się okaże, że jest to największy wrzask mody :D
Czyli pana odzianego w podkoszulkę, spodnie 3/4 i…. nieśmiertelne białe skarpetki do sandałów.
Temat skarpetkowo - sandałowy już kiedyś poruszałem (m.in. w poście Polska potęga modową czyli skarpetki do sandałów rulezz), i pewnie na samym obejrzeniu memów by się to zakończyło, gdyby nie wczorajsza wizyta mojego niezrównanego Kolegi Hossama.
Otóż Hossam odziany był..… dokładnie tak samo, jak wyżej opisany osobnik z memów.
Nawet długość i kolor spodni się zgadzał.
Sandały miał nieco innego typu, ale olśniewająco białe skarpetki do nich po prostu mnie powaliły :)
Czyli jednak moda ta, nie tylko dotarła do Zatoki, ale również wpływa na inne nacje niż Saudyjczycy.
Jak wypuści taką kolekcje np. Ferrari, Gucci lub inny Dolce&Gabbana to wszyscy równo będą tak pomykać i się okaże, że jest to największy wrzask mody :D
Rosjanie i Anglicy też noszą skarpetki do sandałów. Mnie akurat śmieszy widok tak ubtanego faceta, nawet jeśli jest na wakacjach
OdpowiedzUsuńAgnieszka
Nie tylko - w Anglii widziałem tak odzianego turekckiego profesora medycyny :) Ja nie lubię chodzic w sandałach. Albo chodzę w klapkach (bez skarpetek) albo w lekkich butach, takich do brodzenia w wodzie albo klasycznych szmacianych "adiadasach" (mogą być równiż "Pumy" lub "NIKE") :D
UsuńJa w sandałach ni chodzę gdyż czuję się w tym goły
OdpowiedzUsuńMarek
Mam to samo, ale w klapkach pomykam na basen czy inne tego typu miejsca. Natomiast "na miasto" wole założyc normalne buty, bo mi kamenie i inny piask kopytek nie obciera :)
UsuńA jak Ci się udało wrzucić zdjęcie z demotów
UsuńDemotywatory nie są zablokowane???
Nie taki rzeczy żeśmy ze szwagrem robili :)
Usuńmasz racje, moda to tylko konwencja i nic wiecej.
OdpowiedzUsuńBYC MOZE biale skarpety do skorzanych sandalow albo takich do trekkingu nie wygladaja najlepiej ale hej - po pierwsze sa wygodne (mnie sandaly na gole stopy zawsze odparzaja i mam ohydne bąble) - a po drugie ile rzeczy obecnie "modnych" wyglada rownie ohydnie jak nie gorzej?
Moje ulubione przyklady to mlodzieńcy pomykający w jeansach z krokiem w kolanach i wystajacych góra gaciach (przy czym im nizej wisza tym wiekszy szpan - ponoc najwiejszy jak widac rowek w tylku a spodnie mimo to sie trzymaja...) oraz ich damskie odpowiedniki - spodnie tzw. haremki czyli wieeeeelki wor kartofli z kolorowego materialu wiszacy w kolanach...
Od siebie dodam ze Polacy maja dosc duzy dupościsk w temacie mody. Na zachodnim wybrzezu w USA czy w Buenos Aires ludzie łażą po ulicach jak chca i doprawdy nikt sie takimi detalami nie przejmuje...
Krok w kolanach i "rów" na wierzchu to podobno moda z amerykańskich więzień, gdzie osobnik tak odziany sygnalizuje, że jest "dostępny". Ciekaw jestem, czy ci "modnisie" o tym wiedzą :-DDDDD.
UsuńTo takie spodnie wieki temu MC. Hammer nosił o ile mnie starcza pamięć nie myli. Ale są praktyczne "w te dni" przynajmniej :D
Co do mody i polskiej konieczności podążania za nią. To konsekwencja szaro-buro-nijakich lat PRL. I to się za nami ciągnie, podobnie jak obowiązek posiadania lepszej: "fury" niż sąsiad. Żeby nie było - oba te przypadki dotyczą także mnie.
"Wyścig zbrojeń" na samochody prowadzę z moim Ukochanym Teściem, a jest to naprawdę godny przeciwnik :)
Co do mody - ze wstydem się przyznaję do "niejakiego" snobizmu odzieżowego :(
"Podobno" to dobre okreslenie... bo widzisz, w wiezieniach w USA maja pomaranczowe mundurki-kombinezony i w czyms takim spuszczenie spodni w okolice kroku w ogole nie wchodzi w gre :)))
UsuńWyscig na fury mozna tez obserwowac w USA - tam nikt oczywiscie nie przyzna sie do zarobkow, do domu ludzie niechetnie zapraszaja nieznajomych - za to co najbardziej na zewnatrz widoczne jako pokazujace twoja pozycje i status - samochod wlasnie.
Mnie mania na fure i odziez juz dawno minela - raz, ze bez sensu to wywalania pieniedzy, dwa - nie rozumiem dlaczego mam wywalac 2 razy wiecej kasy na jakas bluzke/jeansy tylko dlatego, ze maja metke z czyms-tam? Owszem, kupienie rzeczy unikalnej, ręcznie szytej na zamowienie, bardzo dobrej jakosci - to mozna sie zastanowic - ale markowe ciuchy? Wszystko to i tak w Chinach, Indiach czy Bangladeszu szyte, tylko ta metka sie rozni...
Nie wiem, nie byłem - ale myślełem, że pomarańczowe mundurki to noszą tacy bardziej "specjalni" stąd przytoczyłem taką zasłyszaną opinię.
UsuńTo fajnie, że fikasacja na punkcie motoryzacji dotyka nie tylko mnie :)
Wiem, że wszystko jest produkowane w Azji(łącznie z dużą ilościa komponentów do BMW na przykład)
Coż,ja jestem snobem i płacę za metki. I jakoś dziwnym sposobem garniutury Bossa kupione w tym samym czasie, co krajowe wyglądają dobrze a krajowych już używają Ci, co je sobie z kontenera PCK pozyskali.
Moda... moda jest hipnotajzing. Ja tylko czekam aż projektanty rozkażą (napisałabym: wykreują tudzież wymyślą, ale dla sporej grupy kloników wychodzi na to samo co "rozkażą") chodzić po ulicy z ptasią kupą we włosach. A ja będę chodzić i robić zdjęcia ;) Fascynuje mnie jak ludzie ganiają za modą - nieważne czy ładne, nieważne czy mi pasuje, ważne, że na topie. Włożę, co zechcą.
OdpowiedzUsuńSwoją drogą, kiedyś mieliśmy z drugą połówką ciekawą dyskusję na temat tych skarpet i sandałów. Nie mogliśmy dojść do tego kto i kiedy orzekł, że to wiocha. No bo ktoś musiał to powiedzieć :)
Pamiętam czasy, kedy nie można się było pokazać na ulicy inaczej jak w "piramidach", kurtce "passager" oraz fioletowo-szarych Reebokach :)
Usuń"Piramidy " i owszem, nosiłem, ale przy moim wzroście i ówczesnym całkowitym braku tuszy wyglądało to dobrze. Kurtki nie miałem, bo była zbyt pstrokata jak na mój gust, a na łapy wolałem założyć czarne "Adidasy" produkowane na licencji w Polsce lub białe "bułgary". I powiem szczerze, że gdybym gdzieś mógł kupić "bułgary" to bym to zrobił natychmiast. Od stuleci nie noszę białych butów, ale te były tak obłędnie wygodne, że złamałbym tą zasadę właśnie da nich :)
O proszę, Polacy "dyktatorami" mody ;)
OdpowiedzUsuńDokładnie - i to nie jakieś wielkie nazwiska tylko lud to prosty, słowiański modę tą promuje :D
Usuń