6/12/2014

Procesy rekrutacyjne w GCC

Często dostaję maile z pytaniem jak tu znaleźć jakąś ciekawą i dobrze płatną robotę w Zatoce.
Można to zrobić na kilka sposobów - wymienię je po kolei.
Transfer - czyli po prostu przeniesienie się do któregoś z krajów GCC jako pracownik międzynarodowego koncernu, który bądź już posiada,  bądź dopiero otwiera swój oddział w którymś z krajów Zatoki Perskiej.
Jasne, proste i nie wymaga dodatkowych komentarzy.
Drugi sposób to szukanie pracy na portalach rekrutacyjnych i przesłanie swojego CV na interesujące nas oferty. Ma to kilka wad.
Po pierwsze, są to z reguły najgorzej płatne oferty, z najsłabszym socjalem i bonusami.
Takie stanowisko wystawia się na portalach jak nie ma nikogo wśród znajomych, znajomych znajomych i innych krewnych Królika.
Kolejna metoda to kontakt z agencjami rekrutacyjnymi - wysłanie CV do takiej firmy i czekanie na odzew.
Brałem już udział w kilkudziesięciu rozmowach rekrutacyjnych z takimi firmami przez Skype, telefon, mailowo etc.
I z reguły gówno z tego wynika, z powodów jak powyżej :-)
Jedyny moim zdaniem sprawdzony sposób to "metoda JPDP" czyli Jedna Pani Drugiej Pani.
Czyli masz kolegę, który ma kolegę, który ma możliwość położenia na biurko jakiegoś managera branżowego, który może być zainteresowany Twoją kandydaturą lub  sensownego HR-owca lub generalnie jakiegoś decyzyjnego osobnika Twojego super przygotowanego CV (ważne, żeby nie było za długie, bo czytanie to bardzo męczący proces).
Bez Agencji JPDP o szansę na fajną robotę na rozsądnych warunkach jest naprawdę ciężko.
Dlaczego ?
Po pierwsze- wojna w Syrii, niepewna przyszłość w Egipcie i na Filipinach.
To drastycznie obniża oczekiwania finansowe ludzi z tamtych krajów i czasami jest taniej wziąć dwóch - trzech ludzi z wymienionych miejsc niż jednego Europejczyka.
Wiem, ze kwalifikacje, poziom wykształcenia itp. są większe po stronie europejskiej, przynajmniej w większości przypadków, ale  w wyniku opisanego stanu rzeczy przyjeżdżają tu ludzie wykształceni na Zachodzie.
I to drastycznie zmienia sytuacje na rynku pracy, bo w normalnych warunkach wcale nie byliby dużo tańsi niż Westerni.
źródło

4 komentarze:

  1. Jesli chodzi o agencje rekrutacyjne to rozmowa przez telefon odbywa sie z pracownikiem agencji, ktory decyduje, czy przedstawic kandydature potencjalnemu pracodawcy a wiec rzeczywiscie nic z niej nie wynika i nie nalezy sie zbytnio "jarac". Dopiero zaaranzowanie interview w siedzibie firmy daje rzeczywista szanse na zatrudnienie. Z wlasnego doswiadczenia wiem, ze od pierwszego kontaktu z agencja do interview mija czasami nawet kilka miesiecy.
    Jesli jednak dostaniemy zaproszenie z oplaconym przelotem i hotelem to znaczy ze nasze szanse sa duze i tylko od nas zalezy, czy wszyskiego nie sp....y.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. OK - to wiem. Nie trzeba koniecznie latać na takie spotkania - można to robić via Skype już z pracodawca.
      U mnie się rozbijało o kasę, nie o kwalifikacje :-D
      Coś, co wyjeżdżając z Polski łykałbym jak pelikan cieple kluski już teraz nie łykam, bo znam realia i wiem na co zwracać uwagę.

      Usuń
  2. A w twoim przypadku podzialaly kontakty?
    Anna

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku - pisząc komentarz, zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych