Poszłam dziś rano do sklepu spożywczego po zakupy. Przy jedynej czynnej kasie kolejka - kilkanaście osób, w tym kobieta w zaawansowanej ciąży i z małym płaczącym dzieckiem. W koszyku miała tylko chleb. Zaproponowałam, żeby ją przepuścić.
"Przecież nam wszystkim się śpieszy"
"Na wychowawczym, to ma czas"
- usłyszałam w odpowiedzi
Tylko kasjerka zareagowała pozytywnie i poprosiła ją do kasy.
I takie mnie naszło porównanie do Arabii Saudyjskiej - tam po prostu by ją przepuszczono w kolejce i nie miałoby znaczenia czy jest Arabką, Hinduską czy Europejką. Nawet taka uwaga jak moja nie byłaby potrzebna, czego wielokrotnie byłam świadkiem,
Polska to jednak dziwny kraj :(
"Przecież nam wszystkim się śpieszy"
"Na wychowawczym, to ma czas"
- usłyszałam w odpowiedzi
Tylko kasjerka zareagowała pozytywnie i poprosiła ją do kasy.
I takie mnie naszło porównanie do Arabii Saudyjskiej - tam po prostu by ją przepuszczono w kolejce i nie miałoby znaczenia czy jest Arabką, Hinduską czy Europejką. Nawet taka uwaga jak moja nie byłaby potrzebna, czego wielokrotnie byłam świadkiem,
Polska to jednak dziwny kraj :(
Ola
Ale jak w Arabii poznac, ze kobieta jest w ciazy? po oczach? przeciez te burki nic nie pokazuja do trzech godzin przed porodem:))))
OdpowiedzUsuńW Arabii nie nisi się burek, tylko abaye i wbrew pozorom można bez problemu zauważyć zaawansowaną ciążę na znacznie dłużej niż 3 godziny przed porodem
UsuńJak zwal tak zwal, wiadomo, ze to belka materialu:)))
UsuńMogłabyś się mocno zdziwić - to już nie te czasy, kiedy abaya była prosta i skromna
UsuńMam wrazenie, ze niektorzy nasi rodacy swa stanowczosc manifestuja chamstwem, obawiajac sie, ze uprzejmosc uznana bedzie za slabosc.
OdpowiedzUsuńU mnie otworzyliby kolejna kase.
I to byłoby najlepsze rozwiązanie, ale.... towar ktoś też musi rozpakować i poustawiać na półkach
UsuńW ciąży nie jestem, ale to zupełnie normalne, że jestem przepuszczana w kolejce do kasy. Mężczyzna, zwykle Saudyjczyk, pomaga mi zdjąć cięższy lub większy gabarytowo towar z półki i wyjąć na taśmę przy kasie.
OdpowiedzUsuńUśmiechnięcie się do obcej osoby nie oznacza, że jestem na "glodzie" lub niespełna rozumu.
Taki "dziki" kraj.