11/14/2015

Czym jest ISIS

Poniżej interpretacji dr Patrycji Sasnal - czym jest ISIS

Skąd się wzięło ISIS ?

1. O Państwie Islamskim świat usłyszał kiedy w 2014 r. jego bojownicy zdobyli Mosul, drugie największe miasto irackie. Organizacja pojawiła się jednak już w 2012 r. i początkowo składała się z Irakijczyków, którzy przedostali się do Syrii.

2. ISIS tworzy obecnie kilkadziesiąt tysięcy walczących osób "mających pod sobą jakieś 7 mln mieszkańców". Działają na terytorium północno-wschodniej Syrii i zachodniego Iraku. Walczący w szeregach ISIS rekrutują się z kilkudziesięciu państw i mówią kilkunastoma językami.

3. Geneza ISIS i Al-Kaidy sięga 2003 r. i amerykańskiej inwazji na Irak. Wtedy nie było tam ani Al-Kaidy, ani dżihadyzmu. Jak tłumaczy Sasnal - ten narodził się dopiero wraz z interwencją USA. Dlaczego? Amerykanie zlikwidowali armię, policję, służby siłowe, partię Baas i inne struktury, które budował Saddam Husajn. Pracowało w nich ponad 2 mln osób.

- I wyobraźmy sobie, że te 2 mln zostaje wyrzuconych poza system. Dodatkowo sunnici tracą rządy, które przejmują szyici. Sunnickie prowincje przez lata są marginalizowane przez władze centralne. I tak rodzi się frustracja. Dodatkowo ludzie, którzy zajmowali wysokie stanowiska w partii przed inwazją amerykańską nie mają co robić. Trwa też wojna domowa. W wyniku całej tej operacji i konfliktu w latach 2003-2009 ginie według oficjalnych danych ponad 150 tys., według nieoficjalnych - aż 850 tys. osób, więc to naprawdę krwawa wojna. I właśnie wraz z inwazją amerykańską rodzi się w Iraku dżihad i Al-Kaida - wyjaśnia Sasnal.

Czym się różni Państwo Islamskie od Al-Kaidy?

4. Obie organizacje wyznają ideologię dżihadyzmu. Prowadzą zbrojny dżihad tłumacząc, że to wojna religijna spowodowana tym, że to islam został zaatakowany na Bliskim Wschodzie przez Stany Zjednoczone i różne koalicje.

5. Al-Kaida miała na celu globalny dżihad, ale lokalnie nie budowała struktur państwowych. Natomiast ISIS ma ambicje tworzenia państwa i jednocześnie prowadzenia globalnego dżihadu.

6. Celem Państwa Islamskiego jest ekspansja globalna. - Chcą zająć najpierw święte miejsca dla islamu, mówią o Jerozolimie, o ogarnięciu całego Bliskiego Wschodu. Ale także w deklaracji tuż po powołaniu kalifatu zapowiadają "opanujemy wasz Rzym", czyli dotrzemy aż do Europy - mówi Sasnal.

Czemu ISIS szczególnie atakuje Francję?

7. Francja zaangażowała się w walkę symboli. Np. oficjalnie w ubiegłym roku urzędnicy państwowi dostali nakaz nazywania Państwa Islamskiego skrótem arabskim daesz. Nawiązuje on do arabskiego słowa oznaczającego zgniecenie kogoś pod butem, zdeptanie. To jest takie obelżywe nazwanie tej organizacji.

8. Francja uczestniczy w koalicji walczącej z ISIS i od września także dokonuje nalotów na ich pozycje w Syrii. Jest też zaangażowana w walkę z islamistami w Afryce Północnej. Poza tym jest siłą postkolonialną, co też jest powodem nienawiści części ludności tamtych obszarów wobec Francuzów.

9. Obecnie ponad 500 Francuzów działa u boku ISIS. - Mają w kraju znajomych, mówią w języku francuskim, odbywa się w nim też rekrutacja online. Więc te powody językowych i osobistych powiązań mają znaczenie. Według danych ok. 1,9 tys. Francuzów jest jakoś w to zaangażowanych - albo w walkę w Syrii, albo w popieranie ISIS i działanie na ich rzecz we Francji. Jest to więc pokaźna grupa osób, taki potencjalny inkubator terroryzmu - stwierdziła Sasnal.

Czy Państwo Islamskie można pokonać?

10. Zdaniem Sasnal jeśli Europa albo Zachód zaangażuje się w walkę wręcz, nie daj Boże lądową, to ISIS powie "widzicie, atakują islam, przyjeżdżajcie do nas, by bronić naszej religii". A taka retoryka pada w niektórych środowiskach na podatny grunt, więc trzeba jej unikać. Z ISIS trzeba walczyć wojskowo, ale lądowo mogą to robić tylko inni muzułmanie sunnici - Turcy, Kurdowie, państwa Zatoki Perskiej. To są podmioty, które trzeba zachęcić do zniszczenia ISIS" - podsumowuje Sasnal.

Cytuję za GW
źródło

16 komentarzy:

  1. Zgadzam się z opinią pani Sasnal ale mam kilka pytań na ktore pani Sasnal nie umiała odpowiedzieć. Jak zmusić Turcję żeby współpracowała z Kurdami i razem walczyli z ISIS ? Dla Turków Kurdowie są większymi wrogami niż ISIS i to tureckich Kurdów bombardują nazywając ich terrorystami. Jak zmusić Saudów i kraje Zatoki żeby walczyli z ISIS skoro po cichu ich sponsorują ? Ich długofalowe cele są zbieżne , islam ma opanować cały świat . W rzeczywistości jest to wojna religijna między szyitami i sunnitami która trwa od 1300 lat , od kłótni o schedę po Mahomecie. Do dziś spór nie jest rozstrzygnięty a kosztował życie milionów.Taka jest cena jaką się płaci za fanatyzm i zacietrzewienie religijne. Agat

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agat- tylko pytania całkiem sensowne z resztą, kierujesz w niewłaściwą stronę. To raczej pytanie do ludzi o nieco większej wiedzy o kulisach całej sprawy oraz tych, którzy mają realny wpływ na politykę światową a nie doktora nauk politycznych i arabisty

      Usuń
  2. Nie zamierzam być poprawny politycznie więc pytam dalej. Po co muzułmanie wciągają nas w tą wojnę , to nie nasza sprawa . Jeśli sunnici i szyici nie potrafili się sami przez 1300 lat dogadać to ich problem . Nie nasz. I dlaczego muzułmanie milionami ciągną do Europy a nie do bogatych współwyznawców na południu, gdzie nawet klimat będzie im sprzyjał ? .Saudowie bez skrupułów oświadczyli że ich współwyznawcy z północy odbiegają od nich poziomem życia i nikogo nie wpuszczą. Jeśli od nich odbiegają, to jak bardzo różnią się od Europejczyków ? I niby dlaczego mamy ich przyjmować ? My w Europie też ich nie chcemy,tym bardziej że swoje wojny, fobie , agresje sprowadzają na europejski grunt i to u nas leje się krew . Agat

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Człowieku - a co to ma wspólnego z poprawnością polityczną? To nie oni nas wciągają w Wojnę tylko myśmy się zaczęli mieszać niepotrezbnie w ich sprawy i mamy tego efekty
      Maki

      Usuń
    2. Przypomnę fakty. Dzisiejszy kocioł na Bliskim Wschodzie to pokłosie tzw Arabskiej Wiosny a Syria w szczególności, choć nie było tam zachodnich wojsk tylko rosyjskie. Od początku to była wojna szyitów z sunnitami. W Syrii nadal jest szyita Asad, a Zachód i USA pomne swoich błędów z Libią i Irakiem wolą się trzymać od Syrii z daleka . A wojna nadal się rozkręca i nic nie zapowiada jej końca. Bombardowania USA mają pomóc utrzymać się Kurdom i nie powiększać skali ludobójstwa ISIS. Teraz cały arabski świat domaga się od USA i Zachodu lądowej interwencji bez której nie jest możliwa likwidacja ISIS. Cały arabski świat woli wyciągać kasztany z ognia rękami Zachodu by potem oskarżyć Zachód o mieszanie się w ich sprawy. Agat

      Usuń
    3. Agat - też będę niepoprawny politycznie.
      Dlaczego wiedząc o tym,że szyici i sunnici darzą się wzajemną niechęcią, nie zawsze krwawo rozstrzyganą, ale jednak niechęcią wchodzimy w ich świat nie tylko z butami ale jeszcze z bombami i demokracją niesioną na bagnetach?
      Po co wtrącamy się w sprawy Bliskiego Wschodu?
      Saudowie wpuścili 2,5 mln. Syryjczyków na preferencyjnych warunkach ,ale tylko tych którzy są im potrzebni.
      Co do tego, po co hurtowo Europa ma przyjmować uchodźców i emigrantów - zapytaj Angelę Merkel i spółkę.
      Ja tej wiedzy nie posiadam.

      Usuń
    4. Tak, wkroczenie do Iraku to był błąd, jeszcze większym błędem było usunięcie Hussaina. I Kadafiego. Ten świat nie dojrzał do demokracji , tam niestety musi być dyktatura, najlepiej świecka bo nie fanatyczna. Saudowie wpuścili 2, 5 mln nie Syryjczyków, tylko robotników narodowości syryjskiej którzy im akurat byli potrzebni a to wielka różnica. Angela Merkel i spółka to największy błąd personalny i Niemiec i UE. Europa zapłaci za to swoją tożsamością i będzie się stopniowo przekształcać w Eurabię .Przyjmie to z pokorą tworząc dwa równoległe wrogie sobie światy ? Nie sądzę. W Europie już urodził się Adolf , historia zatoczy koło . Agat

      Usuń
    5. Agat - zgoda, co do większości punktów. Saudyjczycy nie tylko wpuścili robotników narodowości syryjskiej. Wpuścili również ich rodziny, a podobno o ochronę kobiet i dzieci chodzi europejskim dobroczyńcom.
      Też uważam, że takie działania obudzą demony. Widziałem ciekawy rysunek: nazi podaje rękę terroryście z ISIS ze słowami "merci beaucoup". Bo obaj są zadowoleni ze świata totalnie dwubiegunowego, który nie da szansy na zmianę muzułmanów na takich, jakimi są chociażby polscy Tatarzy.

      Usuń
  3. Europa od setek lat, jak nie od tysiącleci, mieszała się w nieswoje sprawy. Obecne problemy naszego kontynentu są pokłosiem polityki najpierw europejskiej, następnie europejsko-amerykańskiej. Bzdura, chociaż lepiej to nazwać niesprawiedliwościa i buta białego, jest twierdzenie, że ten świat nie "dojrzal".

    po pierwsze: poczytaj sobie chociazby o Iranie lat 50-60. Na początek wystarczy, bardzo pouczająca lektura.

    po drugie: Zachodni świat mial i ma bardzo realny wpływ na sprawowanie władzy w tym regionie - to trochę tak, jakbyśmy mieli pretensje do Polaków, że słuchali po II wojnie Stalina. (Zareczam ci, ze znam Brytyjczyków, którzy tak mysla).

    Po trzecie: odczep się od Saudyjczyków - lwia cześć przyjętych to kobiety i dzieci, ale nie o to chodzi. Przyjęli kogo chcieli, to my zachowalismy się jak idioci. Uznaliśmy, również pod wodzą Tuska, że konferencje i obrady rozwiąza problem. I dziwimy się, że nie rozwiązaly. No, faktycznie, dziwne :((

    Europa płaci tożsamością od czasu, gdy uznała, że lata kolonializmu i eksploatacji kolonii do czegoś ja zobowiązują. A moim zdaniem nawet wcześniej - w chwili gdy zaczęto myslec, że lepiej poszukać szczęścia za granicą, niż siedzieć w przeludnionej Anglii czy Szkocji. Zaręczam Ci, że kolorowe przedmieścia Paryża i Londynu to nie efekt wojen. Tam nie mieszkają uchodźcy wojenni. A jeżeli już to stanowia margines i to raczej nie oni sprawiają problemy.

    W zasadzie nie powinnam wchodzić w dyskusję z kimś, kto twierdzi, że dzisiejszy kociol no Bliskim Wschodzie to skutek Arabskiej Wiosny. Taka opinia świadczy o brakach w wiedzy lub niedostatkach myślenia. Albo o złej woli.
    Obecny kocioł - Drogi Agacie - jest bezpośrednim skutkiem wojny w Iraku (dlaczego Ameryka napadła na suwerenNe państwo, kto za to ukarał prezydenta USA?) I "rozpuszczenia" armii Saddama. Prawie dwa miliony ludzi, armia zaprawiona w wojnach, jest w stanie sporo namieszać w regionie - i to jest, Drogi Agacie, prawdziwy powód problemów, a nie dążenie Arabów do tego, żeby mieć chociażby minimalny wpływ na sprawowanie rządów. Ze wszystkimi tego konsekwencjami, również negatywnymi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jola - owszem, miesza się od tysięcy lub setek lat, podobnie jak Królestwo Partów, dynastia Sasanidów a później Imperium Osmańskie mieszało się w sprawy europejskie :-)
      Iran Szacha Rezy Pahlaviego szedł drogą rozsądną w czasach premiera Mohammeda Mossadegha, który znacjonalizował brytyjską spółkę naftową w 1951. Zdecydowana postawa i niezależna od brytyjskich i amerykańskich interesów polityka Mossadegha, doprowadziła do nacisków politycznych na szacha ze strony rządu Jej Królewskiej Mości oraz współpracującej z nim CIA, aby Szachinszach odwołał premiera. Jednak Premier nie poddał się woli władcy i nie ustąpił z urzędu.
      Wtedy CIA zorganizowała "spontaniczną" demonstrację w Teheranie wyrażającą aprobatę i wsparcie dla polityki Pahlaviego. Wtedy doszło do zamieszek, obalenia rządu i przejęcia przez Szacha pełnej władzy w państwie. Pahlawi poparł obalenie Rządu po uzyskaniu znacznych "dotacji" otrzymanych z rąk agentów CIA.
      Później rozprawił się z całą opozycją za pomocą wyrafinowanych tortur stosowanych przez budzącą grozę tajną policję polityczną SAVAK, przy metodach której bledną działania KGB.

      Równie europejsko wyglądał w latach 70 wyglądał Afganistan pod rządami Mohammada Daud Chana i Ludowo-Demokratycznej Partii Afganistanu do czasów interwencji radzieckiej.

      Co do reszty - pełna zgoda :-)

      Usuń
    2. Pawle, a dlaczego "europejsko" ma wyglądać kraj, który wcale europejski nie jest?

      Chciałam tylko przypomnieć, zachęcić niedouczonych, do poznania metod w jaki sposób USA i UK karaly tych, którzy chciEli się rządzić się po swojemu.
      OK, może to robić Korea Północna, tam nie ma zachodnich firm i interesów, ale - Boże broń! - nie regiony, w ktorych jest ropa.

      Usuń
    3. Jola- wiesz, że europocentryzm jest w dalszym ciągu modny i tej modzie poddają się różne kraje :-) Żeby daleko nie szukać część Emiratów jak Dubaj czy Abu Dhabi.
      Co do reszty - pełna zgoda.

      Usuń
  4. Do jakiej demokracji doroślismy my, Polacy, jeżeli podczas każdych wyborów połowa, lub ponad połowa obywateli ma w dupie wybory?

    Ponad połowe ludzi w tym kraju nie obchodzi kto nimi rządzi!!!!

    Nie mają na kogo głosować - niech oddadza głos nieważny. To od razu inny mandat do rządzenia, gdy robi sie to w imieniu 15-16% obywateli - bo tyle realnie Polaków zagłosowało na PiS.
    Niewykluczone, że wówczas niejeden polityk dobrze by się zastanowił zanim wplataby nas w kolejną wojnę.
    A o czym świadczy kupowanie głosów za wódkę i kiełbasę, jak w przypadku senatora Stokosy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jola - masz rację ,tylko rozumiem ludzi, którym się nie chce ruszyć zadka aby oddać głos nieważny.
      Dlatego uważam, że np. umożliwienie głosowania przez internet znacznie poprawiłby frekwencje oraz jakość "wybrańców Narodu". I dlatego obecnie rządzący za cholerę na to się nie zgodzą.

      Usuń
    2. Widzisz, Pawle, a ja ich nie rozumiem.
      Lokale są w każdej szkole. Jeżeli dziatwa szkolna może pomyłka tam pięć razy w tygodniu, to jaki problem ruszyć zadek raz na cztery lata?

      Usuń
    3. Jola - to popatrz na nas samych. Albo do Rijadu, albo 400 km. do Łodzi albo zarejestrowanie czasowe i ewentualnie głosowanie na kompletnie nie znanych Ci ludzi, czyli głosujesz na partię. A z tym ostatnio mam kłopot, bo mnie wkurzają wszystkie bez wyjątku :-D

      Usuń

Drogi Czytelniku - pisząc komentarz, zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych