11/11/2013

W życiu każdego żółwia przychodzi …czyli mam nastrój „nieprzysiadalny"

Od kilku dni „jestem w nastroju nieprzysiadalnym” jak śpiewały Świetliki.
Mam przed oczyma rysunek Andrzeja Mleczki z żółwiem , a właściwe z -żółwiami i słoniem.
Niestety, na osobniku który mnie tak vqrvił nie jestem się w stanie odegrać w krótkim okresie czasu, a do najcierpliwszych nie należę.
Nakładają się na to jeszcze inne czynniki, wywołujące vqrv i niechęć do świata.
Na szczęście - kontrolowaną.
Ale jak widać, są ludzie na tej Ziemi, którzy wyszczerzone kły biorą za…uśmiech frajera ;)
Walczę ze sobą, od wczoraj lepiej do mnie nie podchodzić, a jak już podchodzić to nie drażnić.
Przyszedł dzisiaj (po dwóch tygodniach moich próśb ) Pan Sprzątający – inny niż zwykle.
Umył podłogę dostarczoną przeze mnie chemią, pokręcił się po chałupie góra 15 min.
Kurzu z mebli nawet nie tknął, po prostu przetarł podłogę w mieszkaniu.
Stoi i czeka na gratyfikację.
Normalnie daję 10 SAR,  ale za dobrze zrobioną robotę.
Jak pisałem – nie mam nastroju, to też dam dychę i niech sobie typ idzie w cholerę.
Daje mu kasę, a ten na mnie wzrokiem ranionej łani, że jego kolega za sprzątanie domu to dostaje 20-30 SAR.
O żesz ty w mordę jeża chamie zbuntowany.
W niewybrednych słowach powiedziałem, że za taką robotę to w ramach premii może solidnego kopa w dupę dostać i ma się tu więcej nie pojawiać,  bo się przekona, ze mówiłem serio.
Wiadro i mopa w powietrzu złapał i tak spieprzał, że mało laczków nie pogubił.
Czy to jest jakiś zorganizowana akcja żeby mnie do szału doprowadzać czy co ?
Źródło

2 komentarze:

  1. Luksusowy problem. A moze bys sam sobie posprzatal?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, nie bedę sam sprzątał, ani sam mył samochodu oraz robił kawy. Jak zagłębisz się we wcześniejsze posty to może zrozumiesz dlaczego.

      Usuń

Drogi Czytelniku - pisząc komentarz, zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych