Z racji braku w Arabii Saudyjskiej napojów, o których mogliście pomyśleć skupię się na tych, które tam są i tych których może tam nie ma, ale być by mogły, gdyż prawa nie naruszają :)
Moim największym odkryciem ostatniego miesiąca jest absolutnie genialny w smaku litewski kwas chlebowy „Rugile” z nalewaka, który w Arabii Saudyjskiej niestety nie jest dostępny :(
Jest dokładnie taki, jaki zapamiętałem z czasów pobytu na Ukrainie czy Białorusi w dawnych czasach.
Przepis na domowy kwas chlebowy Gadzina zamieściła tutaj :)
Kolejna jest gruzińska woda mineralna Borjomi, z niewiadomych mi przyczyn wściekle droga w Polsce.
Wody mineralne gazowane to jest jeden z moich wiodących napojów, ale w Arabii Saudyjskiej praktycznie wybór jest ograniczony do Sanpellegrino i Perierra, co nawet by mi nie przeszkadzało, gdyby oczywiście nie ich.... cena.
Soki owocowe świeżo wyciskane, w tym mój ulubiony napój cytynowo - miętowy, poranna kawa ze śmietanką lub spienionym mlekiem – to raczej zamyka listę moich ulubionych „trunków bezalkoholowych” .
Napoje gazowane typu Pepsi czy Coca-Cola również pijam, ale że wiek już słuszny i sadełka niemało staram się ograniczać ich konsumpcję :)
A Wy czym się nawadniacie w taką pogodę jak ostatnio jest w Polsce ?
Kwas chlebowy litewski raz probowalam, ale zdecydowanie nie sa to moje smaki...
OdpowiedzUsuńU nas kroluje frappe i mojito:) U Ciebie mozna by mojito w wersji virgin, nadal orzezwiajace i pyszne.
No mojito w wersji light to nić innego jak mój napój limonkowo-cytrynowo-cukrowo-miętowy :) Szkoda tylko tych pozostałych dodatków - :(
UsuńKwas chlebowy jest dla mnie znakomity, ale faktycznie nie wszyscy go lubią tak jak ja nie lubię np. wina
Nie chcę nikomu go obrzydzać, ale śmierdzi spleśniałym chlebem. Piłam go kiedyś w dzieciństwie będąc na Ukrainie. Na ulicy stała taka... cysterna z kwasem chlebowym i namówiona przez tubylca skusiłam się na niego (napój). Podawali w szklaneczkach, które po użyciu płukali wodą z plastikowego kanistra i podawali następnemu klientowi. Może zatem to nie ten kwas tak "pachniał"?
UsuńTo raczej kubek typu "grużliczanka" tak "woniał" :)
UsuńKwas pachnie przyjemnie
Ja najczęściej piję herbatę zieloną z kostką lodu, goździkiem, listkiem mięty, daktylem i imbirem...mniam Poza tym fajny blog. Zaglądam do Was codziennie. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTo dla mnie trudny do wyobrażenia smak, ale muszę spróbować:) Czy mógłbym prosić o szczególowy przepis w sensie proporcje i takie tam?
Usuńwielki kubek gorącego earl greya z plasterkiem cytryny i cukrem - tylko to jest w stanie ugasic moje pragnienie bez względu na temperaturę :) jak nie mam albo nie chce mi sie parzyć (bo pijam tylko pakowaną luzem) to woda z dużą ilością gazu :) bardzo też lubię lekko słona wodę leczniczą Jan - reszta może nie istniec poza kawą, ale kawa to raczej do degustacji i pita z nabożnym przeciąganiem tego procesu w nieskończoność :)))
OdpowiedzUsuńTo tak jak moja Babcia - była się w stanie napić tylko gorącą, gorzką herbatą :) Borjomi też jest lekko słonawa, ale nie jest wodą leczniczą.
UsuńMaślanka lub kefir (bez mleka w proszku w składzie, najlepiej DANONE) prosto z lodówki. Wchodzą tylko latem! Można dodać zmiksowane owoce i trochę cukru.
OdpowiedzUsuńTeż pięknie :) Ja z tego robię sobie chłodnik owocowy z biszkoptami, ale traktuję to jako obiad.
UsuńAle naprawdę gasi pragnienie.
UsuńAle jedno nie wykłucza drugiego - obiad, którym można się najeść i przy okazji gasi pragnienie :)
Usuńdla mnie najlepszy napoj to zimne piwko,ale tak przez caly dzien to woda gazowana z mieta i cytryna pozdrawiam natalia
OdpowiedzUsuńPopieram. Najlepszy niepasteryzowany Kasztelan lub herbata z mieta i cytryna.
UsuńPiwo, albo raczej napój który nosi taką nazwę w Arabii Saudyjskiej woła o pomstę do niebios :(
UsuńWoda gazowana z miętą i cytryną - dopisane do rozpiski :D
Poza wspomnianym zimnym piwem (dostępne niestety tylko wieczorami) to w ciągu dnia lubię klasyczna wodę gazowaną z dodatkiem soku malinowego i cytryny lub limonki. Choć ostatnio można też dostać smaczne syropy Łowicza np. limonka z cytryną albo jabłko z miętą :) Polecam
OdpowiedzUsuńPodczas pobytu w Polsce odkryłem jeszcze "Chai Cola " i dodatek do wody mineralnej Cola Herbapolu
UsuńWodą. Przede wszystkim wodą, między posiłkami nie piję niczego innego. ;) Inne lubiane smaki to zimne soki 100% (głównie marchewkowy i pomidorowy, sporadycznie pomarańczowy), albo sok z brzozy.
OdpowiedzUsuńNo to mamy bardzo podobne upodobania, chociaż ja uwielbiam sok pomarańczowy :)
UsuńJa dodam, że zaparzona pokrzywa, wystudzona z cytryną/limonką (dosłodzić do smaku) też jest dobra. Może być połączona z miętą. Zachęcam do picia pokrzywy, dobra na stan włosów (krzem) i stawy. Można ją zbierać w marzec - maj(najlepsza), ale zebrana latem i jesienią nie zaszkodzi (wg porad znajomego eko rolnika,) albo skorzystać z gotowego suszu ze sklepu zielarskiego.
OdpowiedzUsuńA też znalazłam przepis na "lemoniadę" ogórkową. Nie jest to mój pomysł, dlatego wklejam link http://www.jadlonomia.com/2013/07/lemoniada-ogorkowa.html
Można to samo zrobić z arbuza lub melona.
Podsłuchałam na placu zabaw jak jedna babcia drugiej babci polecała na upały napój z malwy sudańskiej (hibiskusa), poszukałam, chodziło jej o karkade. Znalazłam coś takiego "Idealnym pomysłem na upalne dni jest połączenie napoju z listkami świeżej mięty. Amatorzy letnich eksperymentów wzbogacają karkade wodą z kwiatów pomarańczy, wodą różaną, a także kardamonem i gałką muszkatołową."
Pozdrawiam
Karola
Dzięki :)
UsuńKarkade dodane do listy przepisów do przetestowania :)