Żyję w dość plotkarskim kręgu kulturowym i przekazywanie informacji słownej ma tutaj wielowiekową tradycję :)
Chciałbym Wam przedstawić zasłyszane informacje, które podobno mają się ziścić od przyszłego roku.
Otóż ma zostać zliberalizowane prawo dotyczące zmiany pracodawcy po zakończeniu kontraktu lub nawet w trakcie jego trwania, ale po zakończeniu okresu wypowiedzenia (obecnie okres wypowiedzenia to miesiąc).
Cóż w tym rewolucyjnego zapytacie ?
Wszystko :)
Po pierwsze – rząd Jego Wysokości już ukrócił praktyki tzw. „free visa”
Co to za zwierz ta „free visa” ? Już wyjaśniam.
Wszystkie wizy pracownicze czy biznesowe w Arabii Saudyjskiej są sponsorowane – czyli nie można tu przyjechać i zacząć szukać pracy będąc już na miejscu.
Przyjechać do Arabii Saudyjskiej w celach zawodowych można tylko na zaproszenie konkretnej firmy i do pracy na konkretnym stanowisku.
Wyjątkiem były firmy podobne w zasadach działania do naszych agencji pracy tymczasowej, co prowadziło do wielu nadużyć.
To właśnie one dostawały pulę tzw. „free visa” do wykorzystania i specjalizowały się w wynajmowaniu pracowników innym firmom. Przyjeżdżający pracownik mógł więc trafić do zupełnie innej pracy, za inne pieniądze i w zupełnie inne miejsce, niż mówiono mu na rozmowie rekrutacyjnej.
Rząd ukrócił te praktyki i umożliwił wyjazd ludziom, którzy poczuli się oszukani, nawet jeśli pracodawcy zabrali im paszporty (pisał już o tym swego czasu Marek).
Teraz planowany jest krok kolejny.
Jeżeli obecna praca z jakiś względów nie będzie Ci odpowiadać, będziesz mógł zmienić pracodawcę bez zgody obecnego.
Do tej pory było to niemożliwe.
Po złożeniu rezygnacji kasowana była Iqama i cały proces pozyskiwania wizy musiał się zaczynać od zera – po powrocie do kraju macierzystego.
Pracodawca mógł zablokować przyjazd na okres pół roku ze względu „na posiadane informacje” lub innym, wygodnym argumentem.
Dlaczego o tym piszę, skoro to tylko plotka?
Dlatego, że akurat ta plotka niesie ze sobą dużą dozę prawdopodobieństwa.
Całe GCC dąży do ujednolicenia prawa pracy, podobnie jak było z ujednoliceniem tygodnia pracy. Takie rozwiązanie funkcjonuje już w ZEA i podobno wszystkie kraje Zatoki mają w tę stronę zmierzać.
Gdzie zysk dla Królestwa?
Podniesienie standardów i większy wpływ na przestrzeganie prawa przez firmy prywatne, gdyż te są najbardziej „niesforne” i niechętne wprowadzanym zmianom.
Chciałbym Wam przedstawić zasłyszane informacje, które podobno mają się ziścić od przyszłego roku.
Otóż ma zostać zliberalizowane prawo dotyczące zmiany pracodawcy po zakończeniu kontraktu lub nawet w trakcie jego trwania, ale po zakończeniu okresu wypowiedzenia (obecnie okres wypowiedzenia to miesiąc).
Cóż w tym rewolucyjnego zapytacie ?
Wszystko :)
Po pierwsze – rząd Jego Wysokości już ukrócił praktyki tzw. „free visa”
Co to za zwierz ta „free visa” ? Już wyjaśniam.
Wszystkie wizy pracownicze czy biznesowe w Arabii Saudyjskiej są sponsorowane – czyli nie można tu przyjechać i zacząć szukać pracy będąc już na miejscu.
Przyjechać do Arabii Saudyjskiej w celach zawodowych można tylko na zaproszenie konkretnej firmy i do pracy na konkretnym stanowisku.
Wyjątkiem były firmy podobne w zasadach działania do naszych agencji pracy tymczasowej, co prowadziło do wielu nadużyć.
To właśnie one dostawały pulę tzw. „free visa” do wykorzystania i specjalizowały się w wynajmowaniu pracowników innym firmom. Przyjeżdżający pracownik mógł więc trafić do zupełnie innej pracy, za inne pieniądze i w zupełnie inne miejsce, niż mówiono mu na rozmowie rekrutacyjnej.
Rząd ukrócił te praktyki i umożliwił wyjazd ludziom, którzy poczuli się oszukani, nawet jeśli pracodawcy zabrali im paszporty (pisał już o tym swego czasu Marek).
Teraz planowany jest krok kolejny.
Jeżeli obecna praca z jakiś względów nie będzie Ci odpowiadać, będziesz mógł zmienić pracodawcę bez zgody obecnego.
Do tej pory było to niemożliwe.
Po złożeniu rezygnacji kasowana była Iqama i cały proces pozyskiwania wizy musiał się zaczynać od zera – po powrocie do kraju macierzystego.
Pracodawca mógł zablokować przyjazd na okres pół roku ze względu „na posiadane informacje” lub innym, wygodnym argumentem.
Dlaczego o tym piszę, skoro to tylko plotka?
Dlatego, że akurat ta plotka niesie ze sobą dużą dozę prawdopodobieństwa.
Całe GCC dąży do ujednolicenia prawa pracy, podobnie jak było z ujednoliceniem tygodnia pracy. Takie rozwiązanie funkcjonuje już w ZEA i podobno wszystkie kraje Zatoki mają w tę stronę zmierzać.
Gdzie zysk dla Królestwa?
Podniesienie standardów i większy wpływ na przestrzeganie prawa przez firmy prywatne, gdyż te są najbardziej „niesforne” i niechętne wprowadzanym zmianom.
Źródło |
Żródło - Wirtualna Polska |
Z plotek, ktore ja slyszalem, wynika, ze zmiana pracodawcy (sponsora) bez jego zgody bedzie mozliwa w przypadku niskiego (yellow albo red) statusu w "Nitaqat" aktualnego pracodawcy (procent saudyzacji w danej firmie). Po drugie (to caly czas plotki)nowy procodawca bedzie musial pokryc koszty transferu visy i iquamy danego pracownika, a po trzecie pracownik bedzie mial szlaban na wyjazd z kraju przez kolejne 12 miesiecy.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia z Riyadhu,
Maciej
Opłata za Iqamę jest zwracana po jej wygaśnięciu, więc nowy pracodawca nie straci. Koszty wizy - i tak musiałby ponieść, ale będzie do przodu o bilet lotniczy :) Z tym poziomem saudyzacji to może być clou tego przepisu. Szlaban z wyjazdem - zależy od sponsora i od typu pracy oraz stanowiska - może to dotyczyć np. tylko robotników lub ludzi na niższych stanowiskach, bo to najczęściej oni "dają w długą" :)
UsuńI pytanie czy wyjazd wakacyjny też będzie tak traktowany czy nie. Bo o podróże po GCC raczej się nie obawiam. Zwróć uwagę, że te plotki są mocno zbliżone mimo tego, że jesteśmy jednak dość daleko od siebie, czyli że coś jest na rzeczy :)
Pierwsze zdania, a ja już nie mogę ze śmiechu xD
OdpowiedzUsuńCo do pracy: warunki zatrudnienia w Saudi są dla mnie jak przybycie na inną planetę. "Wszystkie wizy pracownicze czy biznesowe w Arabii Saudyjskiej są sponsorowane – czyli nie można tu przyjechać i zacząć szukać pracy będąc już na miejscu.
Przyjechać do Arabii Saudyjskiej w celach zawodowych można tylko na zaproszenie konkretnej firmy i do pracy na konkretnym stanowisku." W życiu bym na to nie wpadła.
Daria
Nawet nie wiesz, ile osób nie wie jak się tutaj dostać do pracy. Jakbym za każdego maila z pytaniem "czy załatwisz mi pracę ?" dostawał chociaż jednego $ to na pewno już bym był rentierem :D
UsuńTo jest jednak inny świat.
OdpowiedzUsuńPrawda, ale można się przyzwyczaić. Takie podejście wynika z jednej, bardzo ważnej przyczyny: jest to duży kraj i do tego bogaty. Jakie ma sąsiedztwo - widzisz. Niekontrolowany napływ poszukujących pracy cudzoziemców byłby nie lada kłopotem, dlatego tak się zabezpieczyli.
UsuńZalew chętnych do pracy im nie grozi, żadnych desperatów na tratwach itp. Tylko chciani i pożądani specjaliści, a nie ktoś, kto sam nie wie czego chce i przyjechał się "porozglądać za pracą" - brzmi niegłupio.
OdpowiedzUsuńTutaj, to ani od strony Egiptu ani Jemenu to nawet tratw nie potrzebują :) Już wystarczająco dużo problemów jest z osobami, które oficjalne przybyły na "hadż", ale jakoś adresu domowego zapomnieli.
UsuńTakże już są zorganizowane grupy żebraków, z czym jak doskonale wiesz, wygrać jest niezmiernie trudno.