W tytule trochę przesadziłem, ale... niewiele.
Z tego co wiem z relacji innych znajomych z GCC nie tylko w Arabii Saudyjskiej jest to problem stały i niezmienny.
Nie wiem, na czym to polega, że państwa stojące naprawdę wysoko pod względem rozwoju technologicznego mają takie problemy z jakością i stałym dostępem do Internetu.
W ostatnim czasie miałem problem polegający na kilku - kilkunastominutowych przerwach.
I tak przez dwa tygodnie.
No szlag mnie trafiał. Okazało się, że Panowie „coś” naprawiali.
Tylko, że tutejszym zwyczajem - po godzinach pracy sprawa zostawała do dnia następnego.
No bo po co skończyć ? Jutro też jest dzień, nie?
Ale dzisiaj Internet padł na dłużej.
Na moje szczęście, a na nieszczęście Pana od Internetu mam do Niego numer.
To sobie dzwoniłem, pisałem SMS-y i znowu dzwoniłem.
Poza tym – dzwoniłem jeszcze
Ale jak widzicie – metoda była skuteczna :)
Z tego co wiem z relacji innych znajomych z GCC nie tylko w Arabii Saudyjskiej jest to problem stały i niezmienny.
Nie wiem, na czym to polega, że państwa stojące naprawdę wysoko pod względem rozwoju technologicznego mają takie problemy z jakością i stałym dostępem do Internetu.
W ostatnim czasie miałem problem polegający na kilku - kilkunastominutowych przerwach.
I tak przez dwa tygodnie.
No szlag mnie trafiał. Okazało się, że Panowie „coś” naprawiali.
Tylko, że tutejszym zwyczajem - po godzinach pracy sprawa zostawała do dnia następnego.
No bo po co skończyć ? Jutro też jest dzień, nie?
Ale dzisiaj Internet padł na dłużej.
Na moje szczęście, a na nieszczęście Pana od Internetu mam do Niego numer.
To sobie dzwoniłem, pisałem SMS-y i znowu dzwoniłem.
Poza tym – dzwoniłem jeszcze
Ale jak widzicie – metoda była skuteczna :)
"Nie wiem, na czym to polega, że państwa stojące naprawdę wysoko pod względem rozwoju technologicznego mają takie problemy z jakością i stałym dostępem do Internetu."
OdpowiedzUsuńAbsolutnie sie z tym nie zgadzam.
Widocznie ten rozwoj jest albo pozorny albo nie taki znow wysoki. Tu gdzie mieszkam (Korea) nie mam takich problemow. Dostep do sieci jest wszedzie i bez zadnych zaklocen.
Wprawdzie place tylko za najtansza opcje (50 Mb/s) ale jestem zadowolony - patrz ponizszy test.
http://www.speedtest.net/my-result/3044598926
Tez rezultat wcale nie jest najlepszy bo przez dlugi czas po zmianie kabla na swiatlowod szbkosci byly powyzej 300 Mb/s. A jesli jestem w terenie to mam do dyspozycji siec przez komorke (Advanced LTE - LTE-A) . Pozdrowienia Marek
Marek - zlituj ty się człowieku :) Nie porównuj Korei z Zatoką. To Europa jest daaaleko za Koreą pod tym względem, co dopiero mówić o GCC.
UsuńChciales panstwa stojace wysoko pod wzgledem technologicznym? No to masz!
UsuńHe he he!
Dla porownania speed-test miedzy Korea i Khobar:
http://www.speedtest.net/my-result/3047078949
No faktycznie, szału to u mnie nie ma :(
UsuńUffff.... udało Ci się:) dobrze, że metody nie zawiodły i jesteś:)
OdpowiedzUsuńTajemnica spektakularnego sukcesu tkwi... w narodowości Pana Serwisanta. Bo jest to Filipińczyk. Gdyby był to jakiś Arab, to by wyłączył telefon i skończyłoby się moje rumakowanie :)
UsuńBez internetu jak bez ręki.
OdpowiedzUsuńSzczególnie w Saudi :)
UsuńBo z rozrywkami jakoś ci u nas krucho :)
Ja w Polsce miałam problemy.Jak w końcu znalazłam dobrego dostawcę, stały dostęp do sieci bez limitu to...wyprowadziłam się do Włoch a tu?Przykra niespodzianka. Jedyny możliwy sposób w moim domu to internet w sieci telefonicznej przez tzw.gwizdek (w Polsce dają takie w sieciach telefonicznych do bezprzewodowego internetu)Minusem jet właśnie limit - zżera go w zatrważającym tempie przy każdej załadowanej do bloga fotce o ściągnięciu piosenki nie wspominając a o filmie już nawet nie marzę. Cofnęłam się do epoki kamienia łupanego.Zresztą co tu dużo mówić- tu nie tylko ograniczony jest internet ale również ludzie.Bez obrazy dla nikogo ale tak jest.Więc chyba Ty masz lepiej:)
OdpowiedzUsuńZaskakujące, bo nie myślałem, że Włochy jako jedno z największych państw UE, wręcz jedni z Ojców - Założycieli pod tym względem leżą i kwiczą. A jaki jest problem z ludźmi ? Poza "maniana" oczywiście, bo to znam w wersji "bukra". Znaczy to samo "jutro" i tak samo działa, bo zawsze jest jakieś "jutro" :D
UsuńJA też. Może w większych miastach sprawa jest prostsza ,a le niestety tu w tej mieścinie to jakiś cyrk.No a ludzie to faktycznie inna bajka...
UsuńCóż okazuje się, że Polska nie jest tak bardzo zacofana, jakby się nam wydawało :)
UsuńNie jest, zdecydowanie nie jest i to w większości aspektów w porównaniu z włochami....
UsuńCzyli "wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma " :)
Usuń"państwa stojące naprawdę wysoko pod względem rozwoju technologicznego" --- no jesli chodzi o rozwoj przemyslu wydobywczego i zwiazanego z ropą to tak, ale to wcale nie implikuje, ze reszta jest na rownie wysokim poziomie.
OdpowiedzUsuńCzkawka w transmisji na to na ogol kwestia zle skonfigurowanego routera/bramki. Czasem moze to byc tez DNS - co nie omija nawet krajow takich jak USA.
Po prostu, przy teg typu pracach sa zatrudniani tzw. "technicy" ktorym sie placi gowniana stawke, kwalifikacje maja marne, i jesli cos pojdzie niestandardowo a ich "skrypt" tego nie obejmuje, to baranieja.
A dostac sie potem do third level support jest niemozliwoscia.
Ja sobie swojego czasu sama naprawialam konfig DNSa, a pozniej to juz nikomu nie dalam sie dotykac do routera, bo mijalo sie to z celem.
Za drugim razem Internet przestal mi dzialac gdy ktos podpieprzyl kabel (przepiął w skrzyneczce z mojej wtyczki do swojej, wiec...). To bylo w USA, w Dolinie Krzemowej hyhyhy.
Tu w Aegentynie swego czasu opisywalam perypetie z internetem w nowym mieszkaniu - skonczyly sie dopiero jak wlascicielka zmienila dostawce - teraz nic sie nie psuje, poza tym ze czasem trzeba zabootowac router Wi-Fi, co jest betka, bo stoi juz po naszej stronie.
Co do "techników" masz z całą pewnością rację. Bo jest to zawód mało wdzięczny i praktycznie niewidoczny (dopóki się coś nie sp... spektakularnie) to po co przepłacać ?
UsuńI pewnie dlatego tak działa, jak działa :(
Ja to jedyne z tym, co mogę zrobić, to zgasić, jak się zapali :D
Moja kablówka za niecałe 20$ (10/0,5 Mbita) chodzi całkiem przyzwoicie. Miewają awarie, ale sporadyczne i przypominać o naprawie nie trzeba. W sumie szczęśliwy ze mnie gość. Mam jeszcze mobile bez limitu ale to tylko do przeglądania stron (pół megabita).
OdpowiedzUsuńTaki to pożyje. Ale jest opcja u lokalnego operatora komórek za 300 SAR za pół roku. Muszę sprawdzić, ale kolega z Kapsztadu bardzo chwali, bo mu się nic nie dzieje.
UsuńWitam! Od kilku dni czytam Waszego bloga- na prawde super piszecie, dużo informacji i regularnie :)
OdpowiedzUsuńJa swoją przygodę z Arabią zaczynam dokładnie za tydzień- kontrakt w Jeddah.
Piszę w tym wątku bo bardzo mnie ciekawi jak w Waszej ocenie wygląda obecnie sprawa dostępu do internetu?
W moim coumpoundzie nie będę miał dostępu do jakiejś bezpłatnej Wifi więc jedną z pierwszych czynności na miejscu będzie szukanie najlepszego rozwiązania telefoniczno- internetowego (kontakt z rodziną no i czytanie Waszego bloga ;) ).
Bardzo będę wdzięczny za podpowiedzi!
Z Internetem bywa czasami drobny problem - zdarzają się niestety dość często kłopoty z zasięgiem i niskim poziomem sygnału.
UsuńMy korzystaliśmy z oferty STC - tutaj masz link
Najłatwiej jest komunikować się przez FaceTime (jeśli masz iPhone) lub przez Line- jakość jest zdecydowanie lepsza niż przez Skype.
A za pozytywną ocenę bloga dziękujemy :D
W razie pytan pisz do nas przez formularz kontaktowy na blogu