3/28/2014

Szkolenie z ewakuacji i gaszenia pożarów na trzy głosy

Wiosna przyszła, więc trzeba się trochę rozruszać i wybudzić z zimowego snu :)
Uknułem przeto chytry wielbłądzi plan - uznałem, że odświeżenie szkolenia dla Zespołów Ratowniczych będzie jak znalazł przed weekendem, żeby w biurze nie kisnąć.
Zebrałem ekipę, ale pojawili się w niej nowi ludzie, więc samo tłumaczenie na angielski i urdu  już nie wystarczyło :)
Potrzebny był jeszcze tłumacz  języka arabskiego, bo albo ja stałem się popularny, albo innym też się nie chciało siedzieć za biurkiem lub pracować :)
Teren przygotowany świetnie, dotowany olej napędowy kosztuje jakieś 15 groszy, zużytych palet - skolko ugodno, słoneczko świeci -  nic, tylko gasić :)
Efekty mojej pracy (co to za praca - toć to sama frajda) zobaczycie na zdjęciach, bo w końcu ktoś moje wyczyny uwiecznił :)



















20 komentarzy:

  1. Szkolenie dobra rzecz. Tylko na szkoleniu prowadzacy powinien dawac przyklad "maluczkim" a Pan Inspektor ubral sie bardziej jak na plaze niz na szkolenie. Brak kasku, rekawic roboczych, krotki rekawek i do ognia??? A moze to byl kask typu stelth? Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ecot zawsze znajdzie dziurę w całym. Może oni mają tam inne standardy ?

      Usuń
    2. Ecot - zgoda. Tylko są dwa elementy, których nie wziąłeś pod uwagę:
      po pierwsze to trening szklarniowo-przedszkolny i tak naprawdę to nawet jakbym był w hawajskiej koszuli, szortach i klapkch to by wystarczyło. Była "para dużurna", która była gotowa nieść pomoc przedszkolakom. Przy poważnych ćwiczeniach mam Nomex, Haix"y i "kaliszankę". Prowadziłem już ponad dwie setki szkoleń, wiem co robię.
      Po drugie: nawet jakbym chciał się ubrać w Nomexa to...nie mają mojego rozmiaru.A wolę dostac na gołą skórę, niż przez kiepskiej jakości bawełnę, bo się potem gorzej odkleja od ciała jakby co :P

      Ania - dzięki za wsparcie :) Używam takich środków bezpieczeństwa, jakie sa w danej sytuacji potrzebne. Mam okulary ochronne, które dobrze wygladają, ale są to normalne robocze z atestem. Dlaczego ? Bo proszku w oczach to nie chciałem mieć, a przy "świeżynkach" to bardzo prawdopodobne. Przy powaznych szkoleniach mam pełny osprzęt, ale niestety tutaj nie znalazłem swojego romiaru. Jak będzie mi potrzebny to sprowadzę z Polski.

      Usuń
  2. A ja jestem ciekawa jak zachowałaby się ta ekipa gdyby tam w samym środku ( zdjęcie zbiorowe) była 1 kobieta. Co trzeba by gasić ??? :) :) :) Pozdrawienia jak zwykle Iwona W.

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajne chlopaki i fajny szkoleniowiec, dobrze ze jestes taki duzy, przynajmniej lepiej Cie sluchaja ;) (czy juz Ola jest u Ciebie?)pozdrawiam

    lola

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, nawet mnie pytali czy taki "duży" w sensie obwodu w pasie to już byłem, czy się tego dopiero dorobiłem w Saudi :(
      Ola jeszcze jedzie pozwiedzać, ale za niecałe dwa tygodnie już będzie w Al-Khobar :)

      Usuń
  4. zaraz mi cieplej jak patrzę na te zdjęcia ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja nie wiem , nawet mimo weekendu czy zabawa w gaszenie pożarów przy 25 stopniach na zewnątrz to aż taka wielka frajda i rozbudzenie :P A tak serio - nieźle to sobie wykombinowałeś. I fajne zdjęcia w końcu nie zaczerpnięte z netu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basia - jakby było tylko 25, to bym miał na sobie kurtkę :P Było jakieś 30-32 :) Tak, dla mnie to frajda, bo po pierwsze- lubię uczyć, po drugie - fajnie było sobie pobrykać na świeżym powietrzu a nie siedzieć w biurze :)
      Jak Ola dojedzie to zdjęcia bedą lepsze, mam nadzieję, bo bedę robił je sam moim aparatem. Nie wszystkie zdjęcia były z netu - moje były z pokazów lotniczych :P

      Usuń
    2. Racja - pisałam chyba nawet ,że mi się podobały:) Ja odkąd jest Elena fotografuję głównie ją ,bo nie mam jak za bardzo , brakuje mi tego (moje małe próbki amatorskie są tu http://dusza-zakleta-w-obiektywie.blogspot.it jeśli masz ochotę popatrzeć na inne krajobrazy:) A temperaturę wzięłam z twojego YoWindow - jeśli była wyższa to tym bardziej bawienie się ogniem odpada :P Kiedy Ola do ciebie dotrze?

      Usuń
    3. Basia - to już lepiej. Twoje zdjęcia widziałem :) Temperatura była w cieniu, a mu nie siedzieliśmy w cieniu stąd różnica :)
      Ola - dotrze 7 kwietnia :)

      Usuń
  6. 1. Najwyraźniej dopiero teraz w ekipie pojawili się ludzie mówiący lokalnym językiem urzędowym... Grubo. Chyba, że poprzedni znali tez angielski.
    2. Okulary wyglądają dobrze. To chyba efekt ogólnego brzydactwa komuny, bo sprzęt BHP w Argentynie generalnie wygląd też ma rewelacyjny, przyciemniane okulary nadają się na elegancka plaże, buty robocze spokojnie na salony, widzę, ze u ciebie też. To samo w PL jakieś takie... jak z kołchozu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 1) Tak się własnie stało :) Wcześniej większość posługiwała się albo angielskim albo urdu.
      2) Bo to Catepillary są :) W Polsce używałem innych, ale też były OK. Zresztą już są sklepy CAT-a w Polsce i z kupieniem takiego sprzętu już nie ma żadnego problemu.
      No - prawie. Cena lekko hamuje.

      Usuń
    2. No to własnie w moich okolicach cena zdecydowania narzuca zakupy wyłącznie krajowych. Do tego stopnia, że importowanych i tak nie ma w sklepach, a nawet gdyby były to po jaką cholerę je kupować, skoro krajowe trzymają fason?

      Usuń
  7. Kiedyś widziałem podobne szkolenie przy CH Janki jak wracałem z zakupów
    Marek

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku - pisząc komentarz, zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych