Pytanie może brzmi trywialnie, bo przecież każdy wie jak zrobić smalec.
Tylko z racji pewnych racji nie mamy do dyspozycji swojskiej słoninki, a jedynie sadełko z jagnięcia lub innej owieczki.
I się pojawia problem, bo klasyczne dodatki (czosnek, majeranek) nie zabijają nieprzyjemnego posmaku.
Czy ktoś z PT Czytaczy rozwiązał już ten problem ?
Poznaliśmy patenty Hani i Joli na robienie np. bigosu bez wieprzowinki, żeby smakował jakby w nim rzeczona była.
Ale smalec nas przerósł.
Czekamy z utęsknieniem na pomoc, bo za tydzień jest Dzień Niepodległości i na spotkanie z Rodakami chcielibyśmy zabrać świeży domowy chleb oraz smalec i ogórki :-D
Tylko z racji pewnych racji nie mamy do dyspozycji swojskiej słoninki, a jedynie sadełko z jagnięcia lub innej owieczki.
I się pojawia problem, bo klasyczne dodatki (czosnek, majeranek) nie zabijają nieprzyjemnego posmaku.
Czy ktoś z PT Czytaczy rozwiązał już ten problem ?
Poznaliśmy patenty Hani i Joli na robienie np. bigosu bez wieprzowinki, żeby smakował jakby w nim rzeczona była.
Ale smalec nas przerósł.
Czekamy z utęsknieniem na pomoc, bo za tydzień jest Dzień Niepodległości i na spotkanie z Rodakami chcielibyśmy zabrać świeży domowy chleb oraz smalec i ogórki :-D
o mój ulubiony, o mój wytęskniony, jak ja ciebie zrobić mam.... ? |
pytasz-masz; oto przepis z bloga, który obserwuję, sama nie robiłam, ale znajome polecają. nie trzeba ni swinki ni słoninki :)
OdpowiedzUsuńhttp://pszczolkowegotowanie.blox.pl/2014/02/Wegetarianski-smalec-z-fasoli.html
smacznego!
Dzięki wielkie, tylko...... czy ja wyglądam na trawożercę ?
UsuńJa bez mięska bym nie przeżył :(
Smalec musi zawierać tłuszcz zwierzęcy
Nie wyglądasz:))) Jednak jeżeli bardziej zależy Wam na smaku niż na zawartości tłuszczu w tłuszczu, trzeba sobie jakoś radzić. Obawiam się, że usunięcie posmaku z tłuszczu pozyskanego przed marynowaniem mięsa jest raczej niemożliwe. Ja robię "smalec" z tego przepisu:
Usuńhttp://www.jadlonomia.com/2013/11/wegetarianski-smalec.html
nie miksuję fasoli z cebulą, tylko mieszam, bo cebulkę na wolnym ogniu wysmażam na chrupiące "skwareczki". Mój mąż, już w dzieciństwie zaimpregnowany tłuszczem przez teściową prawie Ślązaczkę (a drugie imię jego to Mięso), który najchętniej wszystko polewałby skwarkami, zajada się i dopomina o kolejne porcje. A co najdziwniejsze, teściowiom i ich działkowemu towarzystwu też bardzo smakuje. Może warto więc zaryzykować? Pod ogóreczka będzie jak znalazł;)
nie wyglądasz ale z jagnięcego tłuszczu nie wypędzisz charakterystycznego posmaku niczym, bo to własnie tam się on kondensuje.... czasami warto zaryzykować innowację, bo okazuje się być smaczna :)
UsuńNiestety nie wiem, ale nie ma u Was sklepow czy chociaz wyznaczonej czesci sklepu dla "niewiernych"? Moze schowal sie gdzies jakis?
OdpowiedzUsuńZrób smalec z oleju kokosowego- smaczny, zdrowy. Zakup olej kokosowy tłoczony na zimno, cebulę, jabłko. Cebulę podziabaj drobniutko (nim ją obedrzesz ze skóry potrzymaj chwilę w zamrażarce lub przynajmniej obierz pod strumieniem zimnej wody to nie będziesz płakał przy krojeniu). Łychę kopiastą oleju wrzuc na patelnię, usmaż na nim cebulkę na złocisty kolor. Nie przypal!. Teraz dodaj reszte oleju, plasterki jabłka, wymieszaj dokladnie, delikatnie przesmaż razem- króciutko. Zlej zawartośc do słoika, plasterki jabłka usuń. Olej kokosowy przybiera postac stałą w temp. pokojowej, z natury ma wygląd....smalcu. A te dodatki powodują, że również smakowo trudno go odróżnic od smalcu. Pamiętaj tylko, że olej kokosowy nie może byc smażony w temp. powyżej 170 stopni C, bo się pali. Smacznego!
OdpowiedzUsuńTłuszcz wieprzowy to smalec i jest konsystencji stałej, tłuszcz bydlęcy zwiemy łojem i jest półpłynny. Dopóki nieupolujesz tam jakiegoś dzika to widzę opcje tylko w wege smalcach, do których dorzucisz sobie skwarki.
OdpowiedzUsuńTa, łój półpłynny :) Czlowieku, czy ty kiedys widziales z bliska wołowine...?
UsuńWitam
OdpowiedzUsuńOto przepis na pyszny smalczyk mojej Mamusi zastępczej (mi trudno stwierdzić bo nie jadam mięska ale wszyscy dookoła chwalą)
- 3kg słoniny przekręconej przez maszynkę
- mała paczka wegety
- 3-4 cebule
- majeranek
Wszystko wymieszać, powkładać do słoiczków (3/4 zawartości słoiczka) pozakręcać i wstawić do zimnego piekarnika - ustawiając temperaturę na160 C na 1h 10 min
Wyjąć słoiczki z piekarnika do wystygnięcia
Najlepiej ustawić je na blaszce ( łatwiejsza późniejsza operacja)
Powodzenia
Pozdrawiam
Elżbieta
Piła Polska
PS Bardzo lubię odwiedzać Państwa blog. Interesujący, ciekawy, i ....ZDJĘCIA!!!!!
A wieprzek z kwitem odprawy celnej i sanitarnej, najlepiej żywy, ze sklepu za rogiem ....
UsuńNie wiem, czy to się uda ale zamiast smalcu może wyjdzie coś na wzór wojskowego smarowidła, z dużą ilością grubo mielonego i roztartego mięsa, cebulą, przyprawami? Taka chudsza wersja tuszonki z wołowiny.
A gęsi tam są ? Z gęsiny jest przepyszny smalec. Zrumienić cebulkę na gęsim tłuszczu, dodać pół startego na grubej tarce winnego jabłka i ...jeść, jeść i jeść.Niebo w gębie.Agat
OdpowiedzUsuńTak wszystko pięknie ale tluszcz z gęsi w temperaturze pokojowej robi sie plynny. Wiec zasadniczo owszem, jest bardzo dobry, ale trzeba go jesc tak samo jak oliwe - mozna maczac chleb, ale posmarowac sie nie da :)
UsuńAle wystarczy, ze sie go schlodzi i wystawia na stol przed podaniem. Od razu sie nie roztopi, imho to dobry pomysl, juz robilismy sami gesi smalec i nic nie trzeba bylo maczac ;)
UsuńNo coz, jagnięcina, podobnie jak kozlęcina, wolowina i wieprzowina maja swoj charakterystyczny smak i zapach. Do wieprzowego jestesmy przyzwyczajeni, do innych nie.
OdpowiedzUsuńSugeruje tak:
poniewaz wieprzowiny nie ma i nie bedzie, z pozostalych wybierz to mieso, ktorego zapach cie najmniej odrzuca.
Nastepnie wybierz połeć tluszczu ze zwierzecia jak najmlodszego (kozlecina z mlodego koziolka na przyklad prawie w ogole nie ma tego charakterystycznego zapachu jeszcze, maja go dopiero stare zwierzeta. Podobnie jest z jagnięcina - i ma znaczenie PLEC zwierzaka, bo capia najgorzej stare barany, tak samo jest z kozlami).
Potem pokroj tluszcz w mala kostke i... smaz... smaz... smaz...
Wazne, zeby kostka byla takiego samego rozmiaru, inaczej skonczysz z kawalkami spalonymi na kamien, a inne beda mialy postac kłapci.
Im dluzej smazysz ten tluszcz, tym wiecej z niego ulatnia sie "smrodku" charakterystycznego dla danego zwierzecia.
Jak juz zdecydujesz, ze odpowiednio wysmazone i przestudzisz ten tluszcz porzadnie (ale powinien jeszcze miec plynna konsystencje) , sugeruje dodac zbrązowiona cebulke (do smaku) oraz posiekana natke pietruszki i/lub cilantro. Ziola te tlumia rozne ostre zapachy i polepszaja smak. Ja czasami dodaje tez czosnek i posiekana pikantna papryczke, no ale to juz troche odbiega od standardowego smalcu :)
W ten sposob robilam smalec z tluszczu cielęcego i jest bardzo bardzo spoko. Oczywiscie, nigdy nie bedzie smakowal tak, jak swinski, ale to juz nic nie poradzisz.
Poeksperymentuj troche.
Ja dziś będąc w markecie trafiłem na promocję potraw naturalnych i były kanapki ze smalcem
OdpowiedzUsuńPycha
Ja właśnie jadłam - przysłany przez siostrę -pycha.Ale zrobię sama- ja nie będe miała problemu. A z zapachem tych nienormalnych to współczuję - ja na zapach baraniny i koźlęciny uciekam gdzie pieprz rośnie.Ale wierze ,że dacie jakoś radę!Trzymam kciuki!:)
OdpowiedzUsuńNajbardziej byłabym za opcją "gęsiego smalcu" ...pyszny jest :) Opcja pasty fasolowej też jest smaczna , to moje ulubione smarowidło , duzo uprażonej cebuli i majeranku , duzo masła i ugotowana fasola , mniammm. Ale ...jesli masz problem ze zdobyciem gęsiny wystarczy kura :) pamiętam , że mój ulubiony smalczyk z dzieciństwa był robiony z kurki , trzeba go mocno "odparować" , dodać dużo majeranku i cebulki, potem dobrze schłodzić , jest delikatniejszy od świnskiego ale też przepyszny.
OdpowiedzUsuń