7/30/2014

Wizyta rodzinna w Arabii Saudyjskiej - wykaz dokumentów

W związku z dużą ilością pytań dotyczących dokumentów potrzebnych do złożenia tzw. wizyty rodzinnej w Arabii Saudyjskiej podaję poniżej ich listę .
Kiedyś poniższy wykaz był dostępny na stronie Ambasady Saudyjskiej w Polsce, ale po zmianie wizerunku strony niestety zniknął.
Mam nadzieję, że okażą się pomocne - dane na dzień 29 lipca 2014

1. Wypełniony formularz wizowy - do pobrania w Ambasadzie Arabii Saudyjskiej w Warszawie (kiedyś był dostępny na stronie Ambasady, ale na dzień dzisiejszy go nie ma)
2. Rejestracja w saudyjskim systemie wizowym online https://enjazit.com.sa/VisaPerson  i numer aplikacji uzyskany w wyniku rejestracji.
3. Zaproszenie wystawione przez saudyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych na wniosek sponsora osoby zapraszającej.
4. Paszport ważny minimum 6 miesięcy i posiadający dwie wolne strony na wklejenie wizy
5. Bilet lotniczy lub rezerwacja
6. Dwie fotografie en face na białym tle - wymiary zdjęć 4,5 x 3,5 cm
7. Oryginał aktu małżeństwa (w przypadku małżonka) lub aktu urodzenia (w przypadku dziecka)  do wglądu.
Uwaga - akty urodzenia lub akty małżeństwa wystawione przez urzędy zagraniczne muszą być uprzednio zalegalizowane w konsulacie saudyjskim w kraju ich wystawienia
8. Potwierdzenie dokonania opłaty wizowej w wysokości 54,34USD (stan na dzień 29.07.2014) na stronie https://enjazit.com.sa/VisaPerson/VisaFees

źródło


8 komentarzy:

  1. Ależ sie trzeba naszarpać z tymi biurokracjami żeby zwiedzić świat, ehhh...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basia -to wystąp o wizę do Stanów :-) To jest dopiero jazda. Sam tego nie robiłem, bo się w tym wcieleniu tam nie wybieram, ale znam relacje ludzi, którzy tam jechali.

      Usuń
    2. Ja za to nie znam relacji ludzi, tylko sam o taką wizę do USA wystąpiłem.
      I moja relacja przeczy miejskim legendom.
      Dostałem po piętnastominutowej rozmowie. Może dlatego, że nie mam trzypokoleniowej rodziny spod Dębicy, zrywającej azbest na Greenpoincie. Czy co tam robią polscy turyści.
      To, że ludzie, których podanie zostało rozpatrzone negatywnie, zrobią większy szum, jest logiczne. Tacy jak na przykład ja, już nie trąbią wokół, że dostali, bo i po co?

      Usuń
    3. Toteż właśnie z tych powodów raczej siedzę na czterech literach. Zważywszy przygodę w Sharm,gdy nie chcieli mnie do Włoch puścić z powrotem ,bo miałam polski paszport chyba już mam dość...

      Usuń
    4. Oj tam, legendy z tą wizą do USA. My wyrobiliśmy turystyczną w ciągu ok. tygodnia. Uzupełniliśmy formularze online, wgraliśmy zdjęcia, które sami sobie zrobiliśmy na jasnym tle (zgodnie z wytycznymi), termin stawienia się wyznaczona nam chyba za 2 dni, pół godzinki w kolejce, 5 minut przy okienku, a sama wiza do obioru była po kilku dniach w punkcie przy lotnisku (można też zamówić do domu kurierem). Jedyne co, to mieliśmy bilet powrotny już kupiony - może jeśli ktoś ma tylko one way ticket, to trochę bardziej go prześwietlają.

      To, co widzę na Waszej liście dużo bardziej mnie przeraża! Zaproszenie? Rejestracja? Toż tak kiedyś (w latach 80tych) traktowali Polaków, którzy wtedy ccieli jechać właśnie do USA :D

      Pozdr. A.

      Usuń
    5. Basia - Nie jest tak źle - jż np. Bahrajn znosi wymogi wizowe dla Polaków i będziemy tam traktowani jak "stara" Unia.
      Co do inteligencji egipskich pograniczników - coż... :-D
      Wymogi wizowe w Saudi wynikają z dużej ilości nielegalnych imigrantów z biednych krajów przyjeżdżających m.in. na Hadż.

      Światodpodszewki - to wytłumacz mi - ciemnemu chłopu - z czego się bierze w ogóle konieczność posiadania wizy do USA w takiej sytuacji???
      Amerykanie tak nas traktują ze względu na procent odmów wydania wizy.Ale jak napisałeś odmowy dotyczą tylko ".. posiadających trzypokoleniową rodziny spod Dębicy, zrywającej azbest na Greenpoincie..."
      Nie sądziłem, że Dębica to aż taka metropolia, że "spod dębiccy" zrywacze azbestu stanowią aż 10,8 % składających wnioski wizowe.

      Usuń
  2. Ja też wizę do USA dostałam po 5 minutowej rozmowie, a cały proces zamknął się w tygodniu (od złożenia elektronicznego wniosku wraz z samodzielnie zrobionym w domu zdjęciem do odbioru wizy w punkcie koło Okęcia).
    Bardziej przeraża mnie to co tu widzę! Zaproszenia? Rejestracja? Tak traktowano w latach 80tych Polaków, którzy waśnie chcieli jechać do USA :)

    Pozdrawiam, A.

    OdpowiedzUsuń
  3. Kurcze, myślałam, że tamten komentarz się nie dodał, bo mi error wyskoczył. Możecie ten drugi (i ten, co teraz piszę) koment usunąć? Dzięki. A.

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku - pisząc komentarz, zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych