Sobotni poranek Wam kojarzy się z początkiem weekendu.
Dla nas - z jego końcem.
Dziś rano, oczekując na mojego kierowcę wyjrzałem przez okno i stwierdziłem, że muszę poprosić o umycie okien bo nic nie widzę przez szyby.
Ale nie – to tylko mgła jak mleko. Ruszyliśmy w kierunku firmy a na drodze Apokalipsa.
Wygląda na to, że samochody w Saudi nie mają świateł przeciwmgielnych albo nie jest przyjęte ich używanie. Do sygnalizowania swojej pozycji na drodze używa się ….świateł awaryjnych.
I bądź człowieku mądry i pisz wiersze kto gdzie ma zamiar pojechać ... ?
Efekt - kosmiczny korek, a po drodze – kilka spektakularnych "dzwonów".
A później ... znowu piękna pogoda jak w lipcu w Polsce (jak lato jest łaskawe).
tu ness :) a propos smoga... w Krakowie smo(k)g okrutny, strach oddychać, a najlepiej z domu nie wychodzić... ale jak tu nie wychodzić? ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
Nasz smog był tylko chwilowy bo to była mgła wymieszana z pyłem z pustyni. Po godzince była już piękna, słoneczna pogoda ;-P
UsuńMgła = światła awaryjne, deszcz (nawet niewielki) = światła awaryjne, burza piaskowa = światła awaryjne. I potrafią tak jechać dziesiątki kilometrów.
OdpowiedzUsuńTeż mnie to na początku intrygowało :)
Iw - a możecie sprawdzić w swoim samochcodzie czy są światła przeciwmgielne? Bo jak nikt ich tu nie używa (bez względu na to, kto siedzi za kółkiem) to może to taki standard jest, że ich nie ma ?
Usuń