Właśnie stałem się szczęśliwym użytkownikiem najlepszego auta świata.
Ten tekst znają wszyscy pracownicy korporacji – jest to auto służbowe.
Nieważne, że miałem dostać normalne 4x4, nieważne, że jest to w Europie i USA samochód dla kobiet i upchnięcie tam 100 kilogramowego. faceta nie jest proste.
Tak, to Toyota RAV4.
Biała, z silnikiem od Yarisa (chyba, bo odejście ma jak motorower).
Ale wreszcie nie jestem od nikogo uzależniony
ps. Jednak nie ma silnika od Yarisa, ale jak sprawdziło dziś grono fachowców silnik 2,4.
Co wcale nie przeszkadza mu być mułowatym :D
Gratulacje, ale nie boisz sie sam prowadzic w tym wariatkowie?:)
OdpowiedzUsuńJa się nie boję jeździć, bo bardzo to lubię. Tym bardziej, że samochód ubezpieczony :D
UsuńAle wczoraj odegrałem się na Hossamie za puszczanie kierownicy w trakcie jazdy -(bo się kawy musiał koniecznie napić podczas jazdy, a najpierw musiał zdjąć dekielek z kubka). Przewiozłem go w swoim stylu :)
RAV-kę prowadzi się duuużo łatwiej niż mojego Grand Cherokee. Hossam przez`pół drogi wisiał na "cykor-łapce" -DDDD (to to "trzymadło nad drzwiami pasażera)
Haha cykor łapka :) może za niedługo będziesz prowadził całkiem w stylu arabskim czyli kolanami :d
UsuńNie. Ja może jeżdzę dość szybko, ale poza przekraczaniem prędkoci jestem wręcz wzorowym kierowcą. Za dużo kilometów zrobiłem w życiu, żeby prowadzić jedną ręką czy kolanami :D
UsuńZapraszam w szranki w godzinach szczytu do NYC!
OdpowiedzUsuńForyda sie nie liczy, tam plasko i szeroko! i po 4 pasy w jedna strone:)