Dziś usłyszałem od Dinesha o wydaleniu z USA dyplomaty(ki?) czyli Zastępczyni konsula generalnego Indii w Nowym Jorku Devyani Khobragade, która została zatrzymana na ulicy za to, że rzekomo okłamała amerykańskie władze podczas załatwiania wizy dla swojej pomocy domowej.
W Jego wersji wydarzeń – które cytował za jakąś indyjską gazetą konsekwencje są następujące:
- Indie zamknęły swoją Ambasadę w USA,
- wydaliły Ambasadora USA z Indii i nakazały zamkniecie Ambasady
- zamknęły wszystkie duty- free sklepy amerykańskie na terenie Indii.
Dane ze stron innych krajów?
Żeby dać Indiom wyjść z twarzą USA odwołały z Indii swojego dyplomatę - w randze wicekonsula :)
To się nazywa rozmach – numer z zamykaniem Ambasad w języku dyplomatycznym jest niemalże wypowiedzeniem wojny, ale jak widać, na to się raczej nie zanosi.
W Jego wersji wydarzeń – które cytował za jakąś indyjską gazetą konsekwencje są następujące:
- Indie zamknęły swoją Ambasadę w USA,
- wydaliły Ambasadora USA z Indii i nakazały zamkniecie Ambasady
- zamknęły wszystkie duty- free sklepy amerykańskie na terenie Indii.
Dane ze stron innych krajów?
Żeby dać Indiom wyjść z twarzą USA odwołały z Indii swojego dyplomatę - w randze wicekonsula :)
To się nazywa rozmach – numer z zamykaniem Ambasad w języku dyplomatycznym jest niemalże wypowiedzeniem wojny, ale jak widać, na to się raczej nie zanosi.
Zachód słońca nad Gangesem |
Wydalenie odpowiednika jest zwyczajem. Tak się robi zawsze, z pewnymi wyjatkami w układach wasalnych. Dyskusja w Indiach była akurat bardzo ciekawa, bo gdzieś władze proponowaly NIE WYDALAĆ zastępcy ambasadora, twierdząc, że to nie jest incydent dyplomatyczny , a naruszenie suwerenności (z grubsza rzecz biorąc), wobec czego właściwe by było np. przeszukanie ambasady USA- zawsze jakieś ciekawe dokumenty się znajdzie. I pod tym względem reakcja Indii była niesamowicie mocna- bo realna propozycja przeszkuania ambasady mocarstwa to nie przelewki. Ja taką sytuację kojarzę jedną - Warszawa 1793. Skończyło sie wieszaniem biskupów na latarniach.
OdpowiedzUsuńA zamknięcie ambasady to w ostatnich czasach prawie rutynowa sprawa.
Znam jeszcze dwa przypadki - Teheran 1979 i Sajgon1975 :-) A w tym przypadku -zobacz jaka jest różnica - jak to przedstawiają media zachodnie i indyjskie :-)
UsuńNie było mowy o zamykaniu ambasad. Zamknięto jedynie KLUB i SKLEP wolnocłowy (jeden, o ile mi wiadomo). Gdzie czytaliście o przeszukiwaniu ambasady? Zażądano jedynie dokumentów zatrudnienia lokalnego personelu.
Usuń@asiaya
UsuńNie napisałem w żadnym wypadku, że zamkniecie i przeszukanie ambasady miało miejsce, tylko, że taka propozycją z poważnych kręgów sie pojawiła. To jest pewna różnica...
@ Wielbłąd
A w istocie- ale w tamtych wypadkach akurat niewiele (znaczy nic) nie wiem o losach tych których w znalezionych w ambasadzie dokumentach opisywano (a pokwitowaniach jeszcze bardziej...)
A ja mówię, że nie było takich propozycji w mediach :) Masz bezpośrednie kontakty z tymi poważnymi kręgami? :)) Moim zdaniem reakcja Indii nie była w ogóle "mocna", a wskazywała raczej na bezradność.
UsuńMaczeta- Myślę, że "podziękowano" im zgodnie z najlepszymi wzorcami rewolucji:-D
UsuńAsiaya- To, co cytowałem to było podobno na Yahoo India. Ale znasz Hindusów dużo lepiej ode mnie i doskonale wiesz, dlaczego dałem taki a nie inny tytuł posta :-) Faktem jednak jest, ze Hindusi są potężnie wkurzeni. Ale co z tego wyniknie? Pewnie nic, poza odwołaniem amerykańskiego wicekonsula. Ale sytuacja bardzo cieszy Rosjan.
Nawet nie wicekonsula, tylko szefa ochrony. Nie będę się już powtarzać, ale zapraszam do mnie na FB, trochę tam było dyskusji na temat :) https://www.facebook.com/blogasiayapl
UsuńI tak, wygląda na to, że jeszcze trochę i nikt nie będzie o sprawie pamiętał. Aaa! Ojciec pani konsul ponoć myśli o karierze politycznej :))
To zaraz się tam udam :) Nie wiem, czy wkurzanie Hindusów to taki dobry pomysł, kiedy kilka ważnych osób z otoczenia Obamy to Hindusi (między innym - osobisty lekarz :)
UsuńPani Konsul sama sobie zasłużyła- mogła ludzi dobrze traktować
OdpowiedzUsuńTyle w temacie
Marek
@Marek:
Usuńsorry, ale nie masz zielonego pojecia, JAK BYLO.
Czy ktoras gazeta ma dostep do wniosku, jaki zlozyla pani v-ce konsul w Dept of Homelad Security? NIE.
To skad te wnioski?
Marek- wyjątkowo się z Szacownym Futrzakiem zgadzam, a nie zdarza się nam to zbyt często,że mamy taki sam pogląd na różne sprawy :-) Amerykanie również mówili np.o broni masowego rażenia w Iraku.
UsuńAlbo Dinesh czyta jakieś dziwne gazety, albo poprzekręcał wszystko koncertowo :))
OdpowiedzUsuńPamiętasz te poszukiwania tysięcy ton złota? :-D Z tym pewnie jest podobnie :-)
UsuńCoś mi się obiło o oczy, ale nie wnikałam, bo jakbym każdej rewelacji w Indiach miała poświęcić uwagę, nic innego bym nie robiła ;)
UsuńNie zainteresować się setkami tysięcy ton złota ? :D
UsuńAle go nie znaleźli, to pewnie dlatego, że nie zajmowałaś sie tematem :P