Kurde, nie wiedziałem, że w tej firmie pracują tak genialni ludzie.
Jak zobaczyłem firmowe "ogloszenia parafialne" czyli kto, gdzie i z jakiej pozycji awansował to jestem pod niesłabnącym wrażeniem.
Ja to jakiś ograniczony jestem, bo umiem tylko to, czego się uczyłem z dużym mozołem przez lat osiem na trzech rożnych uczelniach.
Nie czuję sie wystarczająco kompetentny aby np. teraz zostać Managerem Zakupów, HR lub Dyrektorem Finansów.
Mimo, że tą ostanią pozycję mógłbym niby zająć z racji wyksztalcenia, bo jakis czas temu dali mi dyplom "magazyniera" z ekonomii.
Tylko specjalizację mam inną i jakoś niespecjalnie bym się pchał, żeby zarządzać finansami firmy.
Ale dla egipskich "mohandesow" nie ma wyzwań przekraczających ich możliwości, wiedzę i kwalifikacje.
Cóż, jak gdzieś ktoś kiedyś napisał "po owocach ich poznacie" :-D
Jak zobaczyłem firmowe "ogloszenia parafialne" czyli kto, gdzie i z jakiej pozycji awansował to jestem pod niesłabnącym wrażeniem.
Ja to jakiś ograniczony jestem, bo umiem tylko to, czego się uczyłem z dużym mozołem przez lat osiem na trzech rożnych uczelniach.
Nie czuję sie wystarczająco kompetentny aby np. teraz zostać Managerem Zakupów, HR lub Dyrektorem Finansów.
Mimo, że tą ostanią pozycję mógłbym niby zająć z racji wyksztalcenia, bo jakis czas temu dali mi dyplom "magazyniera" z ekonomii.
Tylko specjalizację mam inną i jakoś niespecjalnie bym się pchał, żeby zarządzać finansami firmy.
Ale dla egipskich "mohandesow" nie ma wyzwań przekraczających ich możliwości, wiedzę i kwalifikacje.
Cóż, jak gdzieś ktoś kiedyś napisał "po owocach ich poznacie" :-D
źródło |
Osobiscie sie pogubilam...
OdpowiedzUsuńTo masz ten awans? Czy moze tylko pobory Ci podniesli?
Pozdrowka!
Kurde, muszę potrenować lapidarność stylu, skoro takie wnioski wyciągnęłaś z mojego posta :-(
UsuńPisałem o wszech uzdolnionych "egipskich mohandesach" czyli tzw. "inżynierach" Jest to tutaj tytuł raczej honorowy, bo jakieś 90% tych "mohandesow" w życiu nie widziała Polibudy od środka. Ja nim nie jestem (czyli egipskim mohandesem) to ani podwyżki, ani awansu nie doświadczyłem.
Zresztą - awansować to mogę tylko albo na CEO albo na Członka Zarzadu, ale na to się nie zanosi :-(
Czlonkiem to chyba jestes...ale bez skojarzen:)
UsuńWez to na karb upalow, Juliana, jetleg i takich tam :)
Ja rozumiem, że ten post to o zadziwieniu jaki powoduje kariera w stylu od pucybuta do managera ?? :) a jakieś konkrety ?? Np. spec od hydrauliki został głównym kadrowcem ?? Czy coś w tym stylu?? Ale u nas też takie kwiatki kwitną :):)
OdpowiedzUsuńIwonka- coś w tym guście, ale nie podam szczegółów, bo mi nie wolno. Jedyne co mogę to być ze wszech miar zdziwionym odwagą awansujących i awansowanych. Ale efektów tych ruchów kadrowych się "nieco" obawiam.
Usuń