8/22/2015

Ja - imigrant

Przeczytałam wczoraj na wp.pl artykuł zatytułowany  "Post przeciw emigrantom podbił Facebooka" i zupełnie nie dziwi mnie, że wspomniany post "roznosi się, jak wirus".
W mojej "karierze" imigranta jakoś nie wpadło mi do głowy, żeby oczekiwać od Saudyjczyków, iż będą dostosowywać się do moich zwyczajów. To raczej ja, jako gość, mam obowiązek uszanować panujące w Arabii Saudyjskiej normy.
A że są one inne niż w Polsce ?
No cóż..... Nikt mnie nie zmuszał do przyjazdu tutaj, co wcale nie oznacza, że muszę rezygnować z podkreślania tego, że pochodzę z Polski.
I w pełni zgadzam się ze stwierdzeniem, że....
jeżeli jakiemukolwiek imigrantowi nie podoba porządek panujący w kraju, który go "przygarnął", to powinien wrócić do swojej ojczyzny, gdzie będzie mógł żyć po swojemu.
Zresztą pisałam już o tym wcześniej m.in. tutaj
Ola

my - imigranci

11 komentarzy:

  1. Masz oczywiście rację. Natomiast niestety, najmniej wydają się to rozumieć przyjezdni do Europy muzułmanie. Wystarczy zobaczyć co dzieje się w takich krajach starej UE jak Wielka Brytania, Francja, Dania, Belgia czy Szwecja. Niestety europejska poprawność polityczna i patologicznie rozumiana tolerancja dąży w ten sposób do degradacji Europy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wypowiadałam się już na ten temat, ale powtórzę - Europa powinna uczyć się od krajów GCC, gdzie doskonale sprawdza się zasada
      "jeśli nie respektujesz obowiązujących tutaj praw, to spodziewaj się, że poniesiesz tego konsekwencje albo wracaj do swojego kraju"

      Usuń
    2. Właśnie - tak było zawsze i tak powinno być. Każdy miał swoje zasady i pchając się do niego, trzeba się było dostosować. Jednak ktoś wymyślił multi-kulti i temu podobne głupoty, i nagle wszystko zaczęło się sypać. I być może to też ma wpływ na to, że np my Polacy chcemy wprowadzać na obcej ziemi swoje zasady, nie chce nam się poznawać kultury, historii i języka kraju, do którego przybywamy, bo patrzymy np na Muzułmanów, widzimy, że oni czują się tu w Europie jak w domu, to i my nie będziemy gorsi... Mnie to osobiście również irytuje, to wieczne narzekanie przez "naszych" na tubylców, na to jacy to oni są nietolerancyjni, niemili etc etc, ale to oni są u siebie, a my jesteśmy gośćmi i jak się zachowujemy wg ichniejszych zasad, to oni przestają widzieć w nas wrogów i zaczynają traktować jak swoich.

      Usuń
    3. Magda - sam jestem emigrantem (chwilowo w Ojczyźnie) i właśnie właściwe postrzeganie zasad (wymuszone przez Saudyjczyków) pokazało mi, jak powinno to działać. Nie na zasadzie przyjechałeś - to rób co uważasz, a my się w ramach tolerancji dostosujemy. Tam, po pierwsze - musisz być potrzebny i wtedy możesz przyjechać. Po drugie - zapewniają Ci warunki nieco swobodniejsze, niż dla Saudyjczyków na specjalnych osiedlach dla expatów i na pewne zachowania przymykają oko. Jednak w dalszym ciągu złamanie zasad kończy się schematem: but, dupa, brama jak przegniesz pałę. Jak będziesz miała ochotę i czas przeczytaj mojego posta o mennonitach w Polsce
      Potrafiliśmy postępować w sposób analogiczny kilkaset lat temu i wtedy byliśmy postrzegani jako jedno z najbardziej otwartych i tolerancyjnych społeczeństw. Jednak wówczas przyjeżdżali do nas ci, których umiejętności coś wnosiły i płacili podatki na określonych warunkach, a często-gęsto były one wyższe niż przeciętne. Jak się nie podoba - zostań u siebie lub jedź gdzie indziej. Największe błędy i wypaczenia idei multi-kulti dokonały się w Wielkiej Brytanii, Francji i Niemczech. Dwa pierwsze kraje ponoszą konsekwencje decyzji po upadku systemu kolonialnego. I teraz w Wielkiej Brytanii chłopcami do bicia jeżeli chodzi o imigrantów są..... Polacy. Bo pozostali to przecież obywatele Commonwelthu i.... im się należy. Przybysze z byłych kolonii błyskawicznie nauczyli się korzystać ze słabości tego systemu i wywalenie z pracy za nieróbstwo takiego typa jest praktycznie niemożliwe bo zaraz podniesie się wrzask o rasizm i nietolerancję. A Polaka można tępić, bo biały i najczęściej chrześcijanin (przynajmniej teoretycznie) a w takiego można walić jak w bęben. Podobnie jak w Holandii - pan Geert Wilders widzi zagrożenie ze strony imigrantów z Polski. A jakoś przybysze z byłych kolonii problemem nie są. W Niemczech problem zaczął się od gastarbeiterów z Turcji. Tylko z "gast" powstali "lokale Mitarbeiter", ale bez procesu asymilacji. Sam w Berlinie spotykałem "Niemców" w drugim czy trzecim pokoleniu, którzy z "językiem ojczystym" byli tęgo na bakier.
      Niestety i tu nie odrobiono lekcji integracji na określonych zasadach. Prowadzi to do tego, że w Niemczech ujawnianych "zabójstw honorowych " jest kilkanaście rocznie. Tutaj problemem jest niemiecka trauma wynikająca z historii najnowszej i obaw z nią związanych. Tylko, że nadmierna tolerancja może doprowadzić do powtórki z historii. Popularna wśród spotkanych gdzieś na szlakach moich wędrówek Niemców jest legenda miejska o sytuacji w metrze (podobno w Monachium).
      Otóż dwóch Turków, rozmawiało o tym, że jest ich w Niemczech ponad milion. Na to jakaś starsza pani odpowiedziała, żeby się tym tak nie podniecali, bo przed 1933 Żydów też było w Niemczech ponad milion.
      I patrząc na to, jak rozwija się sytuacja w Europie mogą być to słowa prorocze.

      Usuń
  2. Zgadzam sie, ze bedac emigrantem w jakims kraju nalezy do jego prawa dostosowac sie.
    Oraz zgadzam sie, ze multi-kulti to bardzo zly pomysl. Szanowanie cudzej religii to jedno, ale robienie z panstwa swieckiego panstwa religijnego bo tak sobie jacys religijny zycza to jest idiotyzm.

    Having said that.
    Sa pewne rzeczy, ktorym nigdy sie jako immigrant nie podporzadkuje - np. nie respektowanie praw czlowieka, wolnosci slowa rasizm I seksizm sankcjonowany prawnie.
    Z tych wzgledow nigdy nie bralam pod uwage emigracji do krajow arabskich (zartokowych zwlaszcza) bo nie wyobrazam sobie, zeby mi jakas policja religijna dyktowala jak mam sie ubierac albo zeby w razie gwaltu skazano mnie na wiezienie (lub smierc, w zaleznosci od kraju I okolicznosci).

    Natomiast co do muzulmanow w EU. Roznie z tym jest w roznych krajach. W GB funkcjonuja sharia councils I to jest imho jakis debilizm do potegi entej. Bo one rozstrzygaja niezgodnie z prawem brytyjskim.
    Z drugiej strony we Francji podtrzymano zakaz zaslaniania twarzy w miejscach publicznych i jesli jakmis muzulmanom sie to nie podoba coz, powinno zmienic kraj...

    OdpowiedzUsuń
  3. A cały problem w tym, że w Europie panuje ustrój demokratyczny, więc każdy ma prawo do swoich wierzeń i obyczajów, które tu z sobą przywiózł. I w związku z tym, otrzymawszy już obywatelstwo imigrant domaga się miejsc, w których mógłby się modlić lub barany zarzynać w dowolny sposób. Rozumuje taki człowiek słusznie- skoro miejscowi mają swobodę wyznania, to mam i ja, a skoro oni mają kościoły, to ja powinienem mieć meczet. O ile się orientuję, to Arabia Saudyjska do krajów demokratycznych nie należy i nikomu dlatego nie gwarantuje takich swobód obywatelskich jakie są w Europie. W krajach europejskich wolno parom mieszkać bez ślubu, w AS nie, nawet tym, którzy nie są obywatelami tego państwa.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. anabell
      Nie myl demokracji z multikultiralizmem. To nie jest tozsame. W demokracji niezaleznie od jej typu) decyzje podejmuje uprawniona don wiekszosc. ORAZ jesli w danym panstwie jest rozdzial religii od panstwa I panstwo jest swieckie, to prawo panstwowe jest NADRZEDNE nad jakimkolwiek prawem religijnym gloszonym przez wyznawcow.

      Usuń
    2. Futrzaku - w pełni się zgadzam co do zachowań imigrantów w EU. Co do emigracji do krajów GCC - paradoksalnie tam Twoje prawa maja szansę być bardziej respektowane niż w UK. Pamiętasz artykuły o gangu Pakistańczków gwałcących przez lata młode dziewczyny w Anglii ? Policja nic nie robiła z obawy oskarżenia o rasizm.

      Usuń
    3. Anabel - to idąc tym tokiem myślenia powinienem móc w Europie otworzyć np. świątynię Kali i domagać się, jako wyznawca w/w Bogini Śmierci do przeprowadzania swoich rytuałów, a ortodoksyjni hinduiści postulować wykonywanie sati :-D

      Usuń
  4. Skąd się w Europie wzięła idea multi-kulti ? Tą chorą ideę wymyśliła francuska lewica wiele lat temu . Skopiował to cały Zachód bo skutecznie pomagała wygrać wybory. Rozdawanie profitów przysparzało jej wielu zwolenników , zwłaszcza wśród emigrantów którzy do dziś są nawet w 2, 3 pokoleniu twardym elektoratem lewicy. W Polsce Miller i SLD przepchnęło w Sejmie frankową ustawę rujnującą polski system bankowy, byle tylko zyskać głosy w wyborach. Agat

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agat - dzięki, że napisałeś kto jest "ojcem duchowym" tej teorii, bo do tej pory nie weryfikowałem swoich podejrzeń a myślałem raczej o Brytyjczykach lub Niemcach. Masz rację i okazuje się, że tani populizm wcale nie jest taki tani. To znaczy jest tani dla ich oferentów, bo kto inny płaci rachunki. Tak dalej sobie filozofując zaczynam dochodzić do niezbyt budujących wniosków dlaczego tak się stało. Można założyć, ze wymyśliły to jakieś pięknoduchy, żyjące założeniami Rewolucji Francuskiej czyli "Wolność Równość, Braterstwo", kompletnie nie analizując potencjalnych skutków swoich działań. Teraz zaczynam traktować to jako działanie całkowicie przemyślane i mające na celu coś zupełnie przeciwnego od realizacji tych jakże pięknych haseł. Skończyły się czasy "Imperium Zła", ale wróg jakiś być musi. Po upadku ZSRR prezydent Clinton "zrestrukturyzował" CIA znacząco redukując jej liczebność oraz budżet. Pewnie po tym wydarzeniu żadna agencja tego typu nie pozbawia się pracy poprzez pełne zwycięstwo

      Usuń

Drogi Czytelniku - pisząc komentarz, zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych