Jeden z moich młodych, saudyjskich kolegów z pracy – Ibrahim „Ibrą" zwany poprosił mnie o pomoc dla swojego kolegi.
Ponieważ kolega ów – Hussein studia w Polsce zamierza podjąć, więc czy mógłbym mu doradzić.
Przyjechali do mojej skromnej „gawry” i okazało się, że młody człowiek nie ma ochoty „postudiować” w miłym kraju, tylko chce się czegoś naprawdę nauczyć.
Okazało się, że już ma wybraną uczelnie, czyli …. warszawską SGH, gdyż uczelnia ta cieszy się dużą estymą wśród Saudyjczyków.
Pochwaliłem wybór, opowiedziałem o najważniejszych dla Niego kwestiach dotyczących życia w Polsce (college kończył w Stanach, więc rozmowa przebiegała w atmosferze wzajemnego zrozumienia :D ).
Po owocnej dyskusji udaliśmy się na … obowiązkową sziszę :)
Zacząłem pytać, Husseina co Go skłoniło do studiowania w Polsce.
„Jak to co?” – zapytał zdziwiony – przecież to ważny kraj rolniczy w UE.
Że przepraszam - co ??? Polska ważnym krajem rolniczym ???
A skąd On to wie ? ? ?
A gość zaczyna mi wymieniać jakież to dobra spożywcze są polską specjalnością – wysokiej jakości mleko, doskonałe jabłka itd.
„Skąd to wiesz?” – nieśmiało zapytałem.
„Jak to skąd ? – moja rodzina ma farmę i importujemy żywność do KSA”
„Duża ta farma ?" – zapytałem
„Nie” - pada odpowiedź - „Jakieś kilka tysięcy owiec. Żywność importujemy z kilkunastu krajów świata od 60 lat. W tym z Niemiec i Holandii, ale Wuj uznał, że polska żywność jest lepsza i tańsza, dlatego tam mam skończyć studia i otworzyć się na nowe doświadczenia. Jak już skończę studia, to po przedstawieniu planu rozwoju firmy dostanę na początek kapitał, żeby ją utworzyć i po tym, jak spłacę Wujowi kapitał, firma będzie moja”
Mam zaproszenie na ta farmę w przyszły weekend.
Może to być początek interesującej znajomości.
To żadna nowość, nawet nie dawno mignęło mi to w internecie...poszperałam i prosze :)
OdpowiedzUsuńhttp://www.pb.pl/3065058,61595,saudyjczycy-kupili-ziemie-rolna-w-polsce-i-na-ukrainie
http://www.dziennikbaltycki.pl/artykul/797599,saudyjczycy-inwestuja-na-zulawach,id,t.html?cookie=1
Nawet w Argentynie kupują: http://www.pb.pl/2535015,80893,arabia-saudyjska-mleczarski-gigant-kupuje-argentynskie-farmy#
:)cóż, jak ktoś bogaty to może sobie pozwolić na inwestycje tak duże.
Tylko to nie są ksążeta, ale zwykli ludzie :D
UsuńNa przykład firma, w któej pracuję powstała ok. 30 lat temu zaczynając od jednego pikc-up"a, a składała się z Ojca mojego Prezesa i ...obecnego CEO :-D
Rodzina Husseina zaczynała w podobny sposób - od malutkiej farmy. Tu wystarczy mieć pomysł i pracować :(
To co byś powiedział, na chińskie "małe rodzinne firmy" zatrudniające po kilkanaście tysięcy pracowników ?
OdpowiedzUsuńNie robi to na mnie wrażenia, bo tutaj też takie są :-DDD
UsuńI dziąłają na podobnej zasadzie - tylko nikt nic nie udaje (tak jak w "komunistycznych" Chinach) bo są to firmy należące do Rodziny Królewskiej :-D
Rożnica jest tylko skali - tutaj mieszka 26 mln. ludzi, a nie 1 344 mln. :-D
"Tylko" kilka tysięcy owiec?! Rzeczywiście - mała ta farma xD
OdpowiedzUsuńDaria
Dokładnie tak powiedział :-DDD. Sprowadzają żywność praktycznie z całego świata. Bardzo mnie przepraszał, że nie mógł przyjechac dzisaj, bo pracuje tak jak Europa, bo za ten rejon jest odpowiedzialny w firmie. Przyjedzie jutro.
UsuńLekko się wnerwiłem Polska krajem rolniczym
OdpowiedzUsuńFacet mi lekko przypomina paru jegomości z filmu Kochaj albo rzuć( A ile kosztuje cały PGR- COŚ w tym kształcie go widze)
Kurcze Paweł zastanawiałeś się jakby wyglądała Polska gdyby nie PRL??
Już w latach 90 byłoby bogaciej
A i jeszcze jedno SGH dobry wybór
Czytałem co Saudyjczycy wyprawiali na studiach w Olsztynie :) Wesoło było
Marek
Marek, ale to nie było określenie pejoratywne, wręcz przeciwnie :-D
UsuńPolska żywność ma tu niezła markę. On to mówił z szacunkiem i uznaniem, chcąc jak najwięcej się u nas nauczyć. Przekonuję Go do SGGW :-DDD
A co do polskiego przemysłu: lotniczy ? Amerykanie i Włosi. No bo trudno nazwać np. zakłady w Rzeszowie "polską" firmą jak jest to Pratt & Whitney :) Stomil - jeden to Goodyear - Dunlop drugi - Michelin.
Mam wymieniać dalej?
Proszę - łodzki "Wizamet" - obecnie Gillette, poza tym wszelakiego gatunku i maści montownie np. FIATA, Opla, Indesitu czy innego Della. Jakby wyglądała Polska ? Tu Cię pewnie zaskoczę - wojna w Jugosławii to byłby pikuś, gdybyśmy mieli granice II Rzeczpospolitej :(
Ze wszystkimi tego konsekwencjami
Polska żywnośc ma wszędzie dobrą markę
UsuńPaweł co do 1945 roku miałem na mysli alternatywę z kilkoma miastami z Kresów (Lwów,Grodno,,Brześć ) oraz Królewiec
Mam na myśli taką mapę
http://www.ivrozbiorpolski.pl/img/2rp-wg-linii-curzona-4-1.gif
OK, a Rosjanie i "Samostijna Ukraina" żądają ich zwrotu bo "to rdzenne ziemie", wpierając separatystów we Lwowie i Grodnie. Sami Ukraińcy już przed wojną za "wyjątkowo dobre traktowanie" mordują w zamachu min. Pierackiego. Na Bałkanach mieszkało w Jugosławii raptem niecałe 24 mln. kudzi. Nas i Ukraińców jest razem do kupy ponad 100 mln. Rosjanie nie mają inreresu w "dobrosąsiedzkich stosunkach" tych krajów. Scenariusz jak najbardziej prawdopodobny.
UsuńChyba raczej nie
UsuńPaweł nie wiem jak Ty ale ja uwielbiam alternatywną historię
Szkoda że się za nami alianci nie ujeli
Marek
Ja sięgam dalej :) Dlaczego poszliśmy po niewłaściwej stronie pod Wiedeń ? :-D
UsuńUwielbiam historie alternatywną, to znakomita rozrywka, szczególnie, jak miałem z kim "przy piwku" sie tym zajmowac 100 lat temu :)
Co do mojej wizji, w 90% tak by to wyglądało. Przeczytaj Adama Przechrzty "Wilczy legion" - spodoba Ci się. Znajdziesz tam też pewne archiwalne dokumenty z okresu II RP, które potwierdzają moja teorię.
PS. Co do stosunków polsko-ukraińskich to w dyskusjach o historii alternatywnej mam "niejaką" wprawę - mój serdeczny kumpel (Ukrainiec oczywiście) pisał jako magisterkę, potem rozwiniętą w doktorat monografię dywizji SS "Hałyczyna" szerzej znanej jako 14 Dywizja Grenadierów SS "Galizien" :-D
Któregoś razu stwierdziłem (oczywiście na przeokrutnej bani, a w racjonalnym sporze "poległem"), że "jak się vq.., to bedziemy rezunów kańczugami smagać, jak to za Jaremy bywało" Odpowiedź była krótka "Trudno - odpowiemy atomówkami" - wtedy jescze Ukraina miała poradzecką broń nuklearną :-D
Dziękuję ze tytuł
UsuńCo do stosunków polsko ukraińskich ja bym nakręcił film o rzezi wołyńskiej
Wczoraj natomiast oglądałem w TVP Nasze matki nasi ojcowie- niemiecki miniserial o II wojnie światowej
Nie zaczyna się od dojścia Hitlera do władzy lub od września 39 tylko od 1941 roku
Z żołnierzy AK zrobili antysemitów sami natomiast się wybielili
Największe jaja były jak AK otworzyło wagon pociągu który zmierzał do obozu-Żydzi byli już w pasiakach :)
AK miała zupełnie inne opaski nie z napisem WP tylko AK
Akcent niemiecki też strasznie dawał po uszach
A wracając do Aliantów-Roosevelt nie nadawał się na 3 kadencję- miał niedotlenienie mózgu
Pozdro Marek
Ja bym wolał film o francuskim rządzie Vichy. I kto we Francji pomagał Żydom się pakowac do wyjazdu na Wschód, bo "tam im będzie lepiej". O francuskim ruchu oporu już powstał zanokomity film - serial zresztą. Nazywa się "Allo, allo" :-D
UsuńTakże juz słynna niemicka precyzja bierze w łeb :(
A kto z nich się nadawał jako "Aliant": Stalin, czy do bólu pragmatyczny Churchill ??? l On znał i mapę i cenę za zaangażowanie Stalina. Sprzedali nas w Teheranie w 1943. To była dla Anglii niska cena: tylko Polacy i inni Słowianie.
Marek, ja byłabym zainteresowana koncepcją proponowanego filmu. Może zdradzisz więcej szczegółów?
UsuńCo do wspomnianego filmu niemieckiego. Mnie się wydał całkiem dobry i w większej części dość wiarygodny. I tu jest problem, bo widz wciągnięty przez tą "tak prawdziwą" historię, łyknie wątki polskie bez zastanowienia. Można pogratulować twórcom udanej manipulacji, a jednocześnie współczuć takiego skancerowania czegoś, co mogłoby być bardzo wiarygodnym ukazaniem niektórych aspektów II WŚ.
Walki na Wołyniu nie sa czarno-białe, jak to w każdej wojnie domowej bywa (bo dla mnie to był element wojny domowej). Nasi też mają "conieco za uszami". Ale jak to już pisałem nie raz - prawda jest jak dupa, bo każdy ma swoją. Niemcy też chcieliby być ofiarami II WŚ. Bo większość albo była w HJ albo w orkiestrze wojskowej :-D A juz na pewno nikt z nich nie wiedział o obozach koncetracyjnych, przymusowych robotach czy pracy niewolniczej na rzecz niemieckiego przemysłu.
UsuńWiecie, że np. Junkers do tej pory nie zmienił logo w jakiś znaczący sposób ? Teraz jednak robi zamiast samolotów JU-87 "Stuka" ........ piece gazowe :-D
Ja próbowałam zrozumieć, co musi dziać się w głowach ludzi, aby doszło do czegoś takiego jak rzeź wołyńska (i każda inna). Ciekawie byłoby prześledzić historię Ukrainy, stosunków Polaków z Ukraińcami (może nawet nie wyłącznie między nimi i nie tylko w międzywojniu) i co najważniejsze - jak to wszystko zostało wykorzystane przez politykę. Mam wrażenie, że sposoby manipulowania ludźmi są bardzo podobne we wszystkich podobnych zdarzeniach i można je wpisywać w algorytmy skuteczne dla każdego miejsca na ziemi.
UsuńTo samo co działo się we wspominanej już dziś Jugosławii. Róznice religijne, językowe, kulturowe, majątkowe oraz to, że się komuś przypomniało, że sąsiad innej nacji lub wyznania pożyczył od dziadka na piwo i nie oddał. A dziś np. w Syrii czy Libanie. Jak się chce psa uderzyć, to kij się zawsze znajdzie. W Polsce - mimo aktualnie wybitnie homogenicznej ludności pod względami wszelkimi wystarczy jeszcze kilku oszołomów i też się może zacząć dziać ciekawie. Przecież podział na "lud smoleński" i "prawdziwych Polaków" a "zdrajców, "niemieckich/rosyjskich/ żydowskich (niepotrzebne skreślić) pachołków. W Warszawie - na "rdzennych' i "słoiki". Przykłady można mnożyć do "bulu" jak to jeden z naszych" władców" pisze :-D Naprawdę nie potrzeba dużo, zeby ludzie sobie do gardeł skoczyli.
UsuńOwszem, nie potrzeba. Tym bardziej, że ta homogeniczność, to był chyba żart. Ja długo nie uświadamiam sobie, jak bardzo podziały (kryteria wszelakie) widoczne w Polsce pozaborowej są z powodzeniem kontynuowane. Są może mniej widoczne, bardziej podskórne, ale gdy się pogrzebie, to wychodzą.
UsuńJedność etniczna, kulturowa, religijna. To jest fakt, nie mający miejsca od czasów piastowskich. W Narodowym Spisie Powszechnym z 2002 roku ponad 96% ankietowanych zadeklarowało narodowość polską, a najliczniejsza mniejszość to ... Ślązacy - 173 153 osób. Na prawie 38 200 tys. luda. Jestem z "Kongresówki", ale "korzenie" to mam na terenie całej II RP. Podobnie jak u Ciebie - rodowitych "Breslauerów" to ze świecą szukać :-D
Usuń@ Nie Tylko Sekretarka
UsuńJa to widzę jakoś tak: 1943 rok.Z Wołynia wycofują się Niemcy
Ukraińcy tylko czekają żeby skoczyć Polakom do gardeł
No i się zaczyna Ukraińcy wyrzynają Polskich sąsiadów gwałcą wszystko co nosi sukienkę( 8 latki i 75 letnie babcie też) palą co sie da.
Dziś w TV było że jakiś prawosławny pop swiecił sprzęt rolniczy który miał służyć do mordowania Polaków
Tesia - tak jak już mówiłem to i jeszcze raz powtórzę - prawda jest jak dupa i każdy ma swoją
UsuńTo co chcesz zrobić w oczach Ukraińców
P.S. "A historię zawsze spisują zwycięzcy
UsuńAnonimowy (Marek?), dodałabym jeszcze na pewno postaci Ukraińców, którzy mordowaniem się nie parali i przy tej okazji sami stracili życie.
UsuńPaweł, jak już mówiłam, prawda jest jedna, tylko każdy widzi zaledwie jej fragment.
Czyli ma własną, bo prawdziwe są fakty - reszta to nie prawda, tylko interpretacja faktów.
UsuńPrawda, to jak sama nazwa wskazuje - prawda :-)
UsuńTo zależy od definicji ;) Dla mnie to fakty są prawdziwe. Reszta to ich subiektywna ocena, mylnie zwana prawdą.
Usuń@ Nie Tylko Sekretarka : Dodałbym kilku dobrych Ukraińców co broniło i ukrywało Polaków.
UsuńMam pomysł na scenę Ukrainieć przynosi do domu uratowanego polskiego niemowlaka
Jego zona która niedawno urodziła karmi go piersią
Może to durne ale jakoś tak to widzę
W wikipedii czytałem iż z jednej rzezi uratował się Mirosław Hermaszewski(miał wtedy półtora roku)
Pozdro Marek
Pewnie, że wszystko zależy od definicji. Prawda, to to co naprawdę jest :-) Fakt, to może być taka jednostka prawdy, ale niestety może też być fikcją, której próbuje się nadać cechy prawdy :-)
UsuńKolejny fakt, intepretacja - w zależności od intencji używającego. Albo uwypukli, albo "zapomni" użyć :-D
UsuńFakt, o którym piszesz ma swoją nazwę - to "fakt medialny". Faktem było, że niejaki "Dabljiu" z uporem maniaka twierdził, że w Iraku jest broń masowego rażenia. Fakt - nie było jej tam. Prawda - wygraliśmy "wojnę o demokrację z obłąkanym tyranem mającym broń masowego rażenia" :-D
Bo historię piszą zwycięzcy.
Marek, to ciekawe z tym Hermaszewskim.
UsuńOjca mu zastrzelili
UsuńMatka została postrzelona (bandzior myślł że nie żyje to sobie poszedł) ale dowlokła sie i poprosiła o pomoc
-Marek
Marek, poczytałam w Wiki (tam podają trochę inaczej). Trzeba by sprawdzić w źródłach :-) Któraś z wersji musi ani chybi być faktem medialnym ;-)
UsuńDokładnie, tak być musi. Najlepiej zapytać samego Generała. Tak bedzie najporściej i ta wersja będzie oficjalna, gdyż sam zainteresowany pamiętać faktu nie może, ale przedstawione Mu rodzinne wspomnienia bedą prawdą, której Tesia jest wielką obrończynią i orędowniczką :-D
UsuńA Ty nie?
UsuńJeżeli jest to moja prawda, to tak :-D
UsuńDziś podobno została wyjawiona prawda na temat ocalenia Generała (w TVP HISTORIA). Jeśli dobrze zrozumiałam streszczenie, oboje rodzice Hermaszewskiego przeżyli. Matka została zraniona i w szoku pozostawiła malucha na polu, gdzie został odnaleziony (następnego dnia?) bodaj przez ojca. Sorki, jeśli coś pomyliłam, ale może ktoś widział program, o którym właśnie słyszałam i ewentualnie skoryguje.
UsuńNie widziełem, ale też chętnie się doweim szczegółów.
UsuńPaweł, co do bycia sprzedawanym - nie my pierwsi i ostatni. Wydaje się, że najważniejsze, to po prostu nie dać się sprzedać. Ale do tego potrzebne są bardzo przenikliwe i bardziej podejrzliwe umysły, których niekiedy brakuje :-( Może romantyczna tradycja narodu też jest pewną przeszkodą (ale jakże pociągającą).
OdpowiedzUsuńP.S. A jeśli już do sprzedaży dojść musi (trzeba być realistą), to choć za dobrą cenę :-)
UsuńMniej wierzyć innym, bardziej sobie. Ale masz rację, to już od dłuższego czasu nasza "choroba narodowa".
Usuń"...Polsko! lecz ciebie błyskotkami łudzą;
Pawiem narodów byłaś i papugą,
A teraz jesteś służebnicą cudzą...”
Nasze "domowe" problemy pomagali nam już rozwiązywać Krzyżacy, z wiadomym skutkiem :-D
Książę Konrad Mazowiecki "nie miał czasu" zająć się swoimi problemami z Prusami, bo o "koronę" walczył, to mu "pomogli" :-)
P.S. Tylo nikt nie płaci uczciwej ceny :( Powinniśmy się zachwywać jak Francuzi czy Holendrzy bądż Austriacy. Przykłady ? Prszę bardzo, trochę "rozlatane" historycznie, ale o sam sens chodzi. Francuzi na Kongresie Wiedeńskim 1815 - Francuzi siedzieli po stronie zwycięzców nad........ Napoleonem . Oddali tylko to, co zdobył Cesarz. Holendrzy: najbardziej okrutni kolonizatorzy - przy nich Brytyjska Kompania Wschodnio-Indyjska to były "miłe misie". A kto złe słowo o "brutalnych kolonizatorach holenderskich" w XXw. powiedział ?
Austriacy - całemu światu wmówili, że Adolf Hitler był Niemcem, a Ludwig van Beethoven - Austriakiem :-D
I owszem, dobrych dyplomatów to nam zwykle brakowało i brakuje.
UsuńTrzeba by pożyczyć od Rosjan :D
UsuńDlatego jestem zwolennikiem idei "panslawizmu" :-D
I tutaj raczej podziękuję :-) Lubię oglądać TV rosyjską, to źródło cennych obserwacji i dość ugruntowanych przekonań :-)
UsuńZa co dziękujesz? To była nasza idea - stworzona przez Romana Dmowskiego - "polska inteligencja i rosyjskie bagnety". Mnie tam się podoba
UsuńNie wiedziałem, że Tesia również, mimo wieku młodego, językiem Puszkina włada. Jak to dobrze zaprosić do dyskusji - ile ciekawych informacji można o człowieku zdobyć :-D
UsuńTo przynajmniej napisz dlaczego?
UsuńNiestety nie władam, ale na pewno sporo rozumiem (zwłaszcza z obrazu :-)
UsuńA na czym miałoby się opierać owo "zjednoczenie"? Na wzajemnej miłości przypadkiem?
UsuńZ przyjemnością - idea panslawizmu załatwia kilka problemów. Jednoczy narody słowiańskie jako zorganizowany twór funkcjonujący na zasadzie federacyjnej. I jako taki jest znaczącym, jeżeli nie najbardziej znaczącym globalnym graczem. Jest w stanie konkurować z każdym państwem na świecie z Chinami włacznie. Co jest nie do przecenienia, bo Chiny mamy "ante portas"
UsuńUważam, że zarówno do NATO, jak i do UE pasujemy jak nie przymierzając wół do karety. Za wszelka cenę i to już od dawna, próbujemy udawać "Zachód" tylko nikt, poza nami, nas tak nie traktuje.
A na czym miałoby się opierać owo "zjednoczenie"? Na wzajemnej miłości przypadkiem? (powtarzam pytanie, bo kolejność się pokręciła)
UsuńNie. Na wspólnocie interesów, jak teraz np. z Niemcami, a jak wiadomo "jak świat światem nigdy Niemiec nie bedzie Polakowi bratem" :-D
UsuńWalka o "polską rację stanu" w takich krajach jak ... Irak czy Afganistan jest dla mnie dobrym dowodem na to a nawet NATO, że jesteśmy w niewłaściwej piaskownicy.
Paweł wiesz gdzieś wyczytałem że Dmowski był gejem- ot taka ciekawostka
UsuńA i jeszcze jedno dziadek Romana Giertycha -Jędrzej przed II WŚ współpracował z Dmowskim
-Marek
Tylko problemem jest to, że nie wszyscy tak samo postrzegają wspólność interesów. Co w tym wypadku. Jak zawsze zaczyna się przymus.
UsuńP.S. A czy Ty dzisiaj spać nie idziesz? Ja się wyspałam po pracy, ale noc prawdziwa się zaczęła robić...
Trzeba szukać wspólnoty interesów - to pełna miska i bezpieczeństwo. To jescze inny przykład, z trochę innej beczki, ale co do zasady - taki sam. Dlaczego Włosi są taka potęgą w produkcji rajstop ? Nie dlatego, że jedna rdzina czy firma zmonopolizowała rynek. Zrobiły to połączone małe firemki, kótre na początku przeprowadziły zewnętrzny audyt, ustaliły ile i za co komu. Od początku wypracowały wspólna strategię marketingową, wzornictwo i jako jeden organizm a nie rozproszone zaczeły negocjowac warunki dostaw materiałów i zbyt towarów. Tak się bardziej opłaca. A jak z Niemócw mozna zrobic najlepszych polskich przyjaciół i sojuszników, to dlaczego ma się nie udać z Rosją, Ukrainą czy Serbią. Łączy nas zancznie więcej, niż z Niemcami.
UsuńCo do polskości i narodowej dumy: wisz dlaczego powstały dwa miasta pod Łodzią - Aleksandrów i Konstantynów ? Bo chcieli mieszkańcy mieć miejski targ, ale carscy urzędnicy praw miejskich nadac nie chcieli z jakiś tam względów. To mieszańcy późniejszego Aleksandrowa poprosili "Wasze Wieliczestwo" cara Wszechrusi i Króla Polski Aleksandra I o pozwolenie nadania miastu jego imienia. Car łaskaiw wyraził zgodę i już nikt praw miejskich odmówic nie śmiał. Skopiwali ten pomysł mieszkańcy przyszłego Konstantynowa wysyłając pismo podobnej terści do Wielkiego Księcia Konstantego :-D
ps. Bo mam weekend :-D
Marek - Co do pierwszej informacji - absolutna nowość, drugie - oczywistość. Jak myślisz po kim Roman Giertych nosi imię ? :-D
UsuńA jak oceniasz dotychczasowe próby sfederowania Europy Wschodniej?
UsuńI Środkowej - aby być bardziej precyzyjnym. Plany sfederowania również tej Zachodniej jak i reszty świata, też co prawda były :-)
UsuńPiłsudski nie zdążył, ale po pokonaniu ZSRR byłaby na to szansa. Mój Dziadek był wielkim zwolennikiem tego rozwiązania i mnie tą ideę zaszczepił.
UsuńP.S. To udanego weekendu :-) Oj, gdy pomyślę o tym Twoim basenie, to myślę, że nie masz tam tak źle. W takie upały jak teraz, nawet mnie pływanie wydaje się przyjemne!
UsuńMyślę, że wcześniej czy później Imperuim Słowiańskie bedzie miało kilka stref czasowych i granicę z Chinami na Ussuri, a z Niemcami za Łabą, a najlepiej na Renie, bo są przecież Słowianie Połabscy :-D
UsuńPS. Weekend bedzie udany, bo po pierwsze gości sie zapowiedziło mnogo, po drugie - ostatni przed chwilowym powrotem na Ojczyzny łono :-D
Usuń<<<"jak świat światem nigdy Niemiec nie bedzie Polakowi bratem" :-D >>>
UsuńI tu się, Pawle, mylisz. Udokumentowane historycznie stosunki polsko-niemieckie to około 1000 lat, w tym ponad 600 to lata pokoju. Jeśli uznać, że Zakon i Prusy nie wyczerpują definicji Niemiec (a nie wyczerpują), mamy ponad 800 lat pokoju.
Z Rosją pokój był w sumie pewnie ze 100 lat. Nie chce mi się teraz liczyć, ale max 150.
Granica między Polską a Rzeszą pomiędzy XV-XVIII wiekiem była ideałem dobrosąsiedztwa w Europie. Mnóstwo Niemców (przede wszystkim rzemieślników) za chlebem lub z obawy przed wojną zasiedlało ziemie polskie. Szybko się polonizowali i rozwijali gospodarczo kraj. Ślady pozostały w nazwiskach, nazwach miejscowości i księgach metrykalnych :-)
W państwach niemieckich (poza oczywiście Prusami) emigranci popowstaniowi znajdowali azyl i schronienie. Witani byli nieraz entuzjastycznie, cieszyli się szacunkiem i gościną.
Za to stosunki polsko-rosyjskie zawsze były trudne. Zarówno carat jak i komunizm były programowo nieprzychylne Polsce. Pochodzę z terenów, które były w zaborze rosyjskim i z opowieści rodzinnych co nieco wiem o tym, jak się żyło "za cara".
Owszem Niemcy rozpętały wojnę, ale mówiąc o Rosji warto pamiętać o gułagach. To była machina zbrodni nie gorsza niż niemiecka; tylko w rejonie Magadanu zamęczono ponad 2 mln ludzi. A była jeszcze Workuta, Komsomolsk, Karaganda, Kołyma i setki, jeżeli nie tysiące innych.
Sołżenicyn szacuje, że system gułagów do roku 1956 uśmiercił w sumie ok. 60 mln ludzi. Zródła oficjalne, że tylko bezpośrednio w obozach zginęło 42-45 mln ludzi - ich zgony oficjalnie „zaksięgowały" służby obozowe.
Niemożliwą do oszacowania liczbę ofiar (od 10 do nawet 30 milionów) pochłonął transport na miejsce zesłania; tylko na jednym statku (1939 r.?), który utknął w lodach w rejonie Magadanu na 9 miesięcy, zamarzło 12 tys. więźniów, wszyscy na pokładzie. W niektórych obozach systemu Dalstroj nie przeżył nikt, nawet strażnicy i psy.
Tragedią Europy i Niemiec było objęcie władzy w zjednoczonej Rzeszy przez Prusy - to było agresywne państwo militarne. Za to zarówno Stalin,, jak i cały system sprawowania władzy w Rosji - czy to za caratu, czy po rewolucji - to była zbrodnia w czystej postaci, wcielone zło.
Jeżeli o coś mam pretensję do Pana Boga, to zdecydowanie o to sąsiedztwo. I Boże chroń przed jakimikolwiek wspólnym systemem władzy z Rosją. I żadnych federacji!!!
Najpierw - Bracia Rosjanie - przez co najmniej 100 lat musieliby się wykazać jakimś cywilizowanym systemem sprawowania władzy (mam tu na myśli ustawodawczą, wykonawczą i sądowniczą). Tego nigdy w Rosji nie było i absolutnie na to się nie zanosi. Niestety:-(
Jolu - nie mylę się, jeno cytuje:D
UsuńDo Twoich wywodów w obronie Niemiec mogę podać jeszcze więcej przykładów :)
Ale popełniłaś pewne nadużycie porównując państwa nieporównywalne.
Państwowość niemiecka jest duuużo starsza, niż rosyjska jako Rosja a nie Wielkie Księstwo Moskiewskie.
To Cesarz Otton III był tą postacią, która pomogła nam zaistnieć na „salonach Europy”.
Co do miast to były budowane na prawie magdeburskim i pojawienie się osadników niemieckich wynikało z prostego faktu, że my nie posiadaliśmy mieszczaństwa prawie wogóle.
Przez bardzo długi czas w stosunkach ze Wschodem to my byliśmy potężniejszym sąsiadem.
Prawdziwa potęga Rosji to nie Iwan Groźny czy wypędzenie Polaków z Kremla.
Rosja to potęga dopiero od czasów Piotra Wielkiego po Bitwie nad Połtawą w 1709 roku i odebraniu Szwecji jakiegokolwiek znaczenia właśnie na rzecz Rosji.
Polacy byli elektorami Rzeszy, Polacy jako wierni poddani Zakonu walczyli po stronie krzyżackiej pod Grunwaldem.
Niemniej jednak, jestem zwolennikiem panslawizmu.
Bo czasy ZSRR to nie są czasy Imperium Rosyjskiego, tylko zamordyzmu jednego pół-Kałmuka, na początku finansowanego i wspieranego przez wywiad kajzerowskich Niemiec i jednego Gruzina.
Wymordowali (nawet proporcjonalnie do liczby ludności) więcej Rosjan niż Polaków.
Też pochodzę z „Kongresówki” i akurat Łódź za carów miała się całkiem nieźle :)
Ja bym się pohamował z taką surową oceną caratu, patrząc na wyroki, jakie zapadały na rewolucjonistów i wrogów caratu.
Zesłanie np. Mickiewicza na Krym nie było jakąś specjalnie okrutną karą.
Nawet na sprawców udanych zamachów na przedstawicieli władzy carskiej nie wykonywano kary śmierci.
Wielki Książę Konstanty: - podczas bitwy pod Olszynką Grochowską, widząc sukcesy Polaków (m.in. szkolonych przez siebie oddziałów), miał jakoby zacząć śpiewać "Jeszcze Polska nie zginęła"
Inną anegdotę przytacza marszałek Gustaw Mannerheim w swych „Wspomnieniach” - "...Adiutant wicekróla, wielkiego księcia Konstantego, poprosił po wybuchu powstania o zwolnienie ze swych obowiązków u boku księcia, gdyż chciał się przyłączyć do zbuntowanych oddziałów. Wielki książę, który lubił Polaków, po chwili milczenia miał odrzec: – Masz rację, twoje miejsce jest tam! – pobłogosławił młodzieńca znakiem krzyża i pozwolił mu odejść"
Spora część „gęby” przyprawionej caratowi to zasługa komunistów :-DDD.
Poza tym nie zapominaj, że armię carska zaprosiliśmy sami :-D
Ja nawet takich cytatów nie lubię :-)) Żeby się naród za bardzo nie przyzwyczajał :-)
Usuń<>
No to w takim razie cały czas mieliśmy z nią kłopoty :-)
>>>Bo czasy ZSRR to nie są czasy Imperium Rosyjskiego, tylko zamordyzmu jednego pół-Kałmuka, na początku finansowanego i wspieranego przez wywiad kajzerowskich Niemiec i jednego Gruzina.<<<
Szlag mnie trafia na określenie „hitlerowskie obozy koncentracyjne”. Jakby Ci kosmiczni „hitlerowcy” przybyli z Marsa. Nie!, za „występy gościnne” hitlerowców za granicą odpowiedzialni są Niemcy. Chociaż sam Hitler był przecież Austriakiem.
W sowieckim systemie represji udział brały miliony ludzi, sam system zsyłek był niewyobrażalnie rozbudowany. Najłatwiej winą obarczyć jednego człowieka, no dwóch, i wywiad. Obcy. Chcesz może za to obciążyć wyłączną odpowiedzialnością Gruzinów, wszak Stalin był Gruzinem? A może Kałmuków? :-) Jeszcze z tego co wiem, są podstawy, żeby doczepić się Niemców, Szwedów, Żydów i bóg wie jeszcze kogo, jakby dobrze pogrzebał w genealogii :-)))
>>>Wymordowali (nawet proporcjonalnie do liczby ludności) więcej Rosjan niż Polaków.<<
To oczywiste.
<<>
Trudno porównywać dżumę z cholerą. Ale masz rację, carat do takiego zbydlęcenia jak sowieci nie doszedł.
Ale do światłej monarchii, po ludzku traktującej podwładnych i ustanawiających mądre prawo - było im jeszcze dalej.
Fakt, że w zbrodniczym i wrogim systemie mogą być przyzwoici ludzie jest niepodważalny, co nie zmienia oceny tegoż systemu.
Za to obecna polityka Rosji zarówno w retoryce jak i działaniach jest wobec Polski wroga. Wprost lub naokoło, ale musisz przyznać, że zdecydowanie wroga. Oczywiście można uznać, że Putin jest uzurpatorem i dyktatorem, i to zdecydowanie nie naród rosyjski. Tyle że ktoś go kolejny raz wybrał. I nawet niektórzy się do niego modlą. Powinnam mieć zdjęcie ikony z Putinem zrobione w Rosji kilka lat temu.
Idea panslawizmu? Może za jakieś 1000 lat, ale jakie to wtedy będzie miało znaczenie skoro i tak wszyscy będziemy mówić po angielsku ;-)
A na poprawę samopoczucia, coś co chodzi za mną od tygodnia :-))
http://www.youtube.com/watch?v=11POTypBh2I
Nie, do radzieckiego zamordyzmu dołaczę jeszcze polskiego szlachica :-D
UsuńTo zezwierzęcenie wzięło się z dziczy kudłatej, ludem się zwącej :-D A "lud" rosyjski, po rewolucji dowiedział się, że jest ważny.
Co do Niemców - po tym, jak zostali potraktowani po I WŚ czekali na "Mesjasza" i go dostali. A że są karni i chcieli się odegrać, to tak wyszło. Zeby było ciekawie, Austriacy nigdy nie "beknęli" za II WŚ, a proporcjonalnie do ilości ludności byli zdecydowanie "nadreprezentowani"
ps. część dalsza później, bo teraz jedziemy coś przekąsić :D
Po rozmowach Putin - Merkel powstanie druga część serialu "Nasze matki, nasi ojcowie" finansowany przez strone rosyjską. Będzie dotyczyć okresu od wiosny 1945 do powstania NRD. Roboczy tytuł "Wasze matki, nasi ojcowie" :D
UsuńPaweł wiem że Roman Giertych dostał imię po Dmowskim
OdpowiedzUsuńDomyślałem się, ale napisałem na wszelki wypadek, skoro uznałeś że ja nie wiem o współpracy Jędrzeja Giertycha z Romanem Dmowskim :)
Usuń